Piłem wczoraj w Degustatorni w Gdańsku i uważam to piwo za lepsze w smaku niż pszeniczne z Brovarni.
Mam nadzieję,że w butelce jest równie dobre jak lane(będzie wtedy u mnie pszenicznym nr 1) i że jak najszybciej będzie dostępne na południu Polski .
Ostatnia zmiana dokonana przez Adi78; 2012-04-12, 16:19.
Kolor: bardzo jasny bursztyn, słomkowy, bardzo mętny [5] Piana: biała, bardzo wysoka, gęsta, mocno pęcherzykowa, bardzo wolno opada, zostawia piękne osady [5] Zapach: bananowo-drożdżowy [4.5] Smak: bananowo-drożdżowy, bardzo leciutko kwaskowaty, w tle także delikatnie wyczuwalna słodycz [5] Wysycenie: bardzo wysokie, idealne [5] Opakowanie: Pszeniczniak wlany jest do nowej butelk. Na butelce nie znajdziemy etykiety, tylko wytłoczkę w stylu amberowego Koźlaka. Wszystko prezentuje się iście pięknie, wszystkie najważniejsze informacje zawarte i oczywiście dedykowany kapsel. [5] Uwagi: Moim skromnym zdaniem wyśmienite piwo, a piana, piana po prostu zwala z nóg. Powtórzę nie raz, nie dwa, a bardzo dużo razy! Zakupione w Afroalko w Gdyni na Dąbrowie.
Precz z bananami w piwach pszenicznych! Chcę pić piwo, a nie alkoholowy napój o bananowym aromacie. Chcę przy pierwszych łykach doznać dziury w pamięci, by po około połowie szklanki zakrzyknąć "Eureka! pszeniczna kaszka z dzieciństwa!". W piwie pszenicznym chciałbym więc czuć pszenicę - nie banany, nie goździki, nie liście laurowe czy inne gałki muszkatołowe. Poza tym życzyłbym sobie piwa pszenicznego, które do końca zachowuje swoje walory smakowe, a nie, tak jak większość, w ostatniej ćwiartce oferuje jedynie kwasek.
Takie są moje, średnio uczesane, oczekiwania wobec piwa pszenicznego.
Precz z bananami w piwach pszenicznych! Chcę pić piwo, a nie alkoholowy napój o bananowym aromacie. Chcę przy pierwszych łykach doznać dziury w pamięci, by po około połowie szklanki zakrzyknąć "Eureka! pszeniczna kaszka z dzieciństwa!". W piwie pszenicznym chciałbym więc czuć pszenicę - nie banany, nie goździki, nie liście laurowe czy inne gałki muszkatołowe. Poza tym życzyłbym sobie piwa pszenicznego, które do końca zachowuje swoje walory smakowe, a nie, tak jak większość, w ostatniej ćwiartce oferuje jedynie kwasek.
Takie są moje, średnio uczesane, oczekiwania wobec piwa pszenicznego.
Taki jest Pszeniczniak.
Nie wiem czy wiesz ale zapach banana w Weizenie jest jego cechą przynależną.
Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki. www.twojmalybrowar.pl
Precz z bananami w piwach pszenicznych! Chcę pić piwo, a nie alkoholowy napój o bananowym aromacie. Chcę przy pierwszych łykach doznać dziury w pamięci, by po około połowie szklanki zakrzyknąć "Eureka! pszeniczna kaszka z dzieciństwa!". W piwie pszenicznym chciałbym więc czuć pszenicę - nie banany, nie goździki, nie liście laurowe czy inne gałki muszkatołowe. Poza tym życzyłbym sobie piwa pszenicznego, które do końca zachowuje swoje walory smakowe, a nie, tak jak większość, w ostatniej ćwiartce oferuje jedynie kwasek.
Takie są moje, średnio uczesane, oczekiwania wobec piwa pszenicznego.
Hohoho! Toż to manifest na miarę bestselerowego przewodnika "Jak w dwa tygodnie zrzucić 5 kilo lub chociaż spodnie"...
Ostatnia zmiana dokonana przez wpadzio; 2012-04-14, 23:33.
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Precz z bananami w piwach pszenicznych! Chcę pić piwo, a nie alkoholowy napój o bananowym aromacie. Chcę przy pierwszych łykach doznać dziury w pamięci, by po około połowie szklanki zakrzyknąć "Eureka! pszeniczna kaszka z dzieciństwa!". W piwie pszenicznym chciałbym więc czuć pszenicę - nie banany, nie goździki, nie liście laurowe czy inne gałki muszkatołowe. Poza tym życzyłbym sobie piwa pszenicznego, które do końca zachowuje swoje walory smakowe, a nie, tak jak większość, w ostatniej ćwiartce oferuje jedynie kwasek.
Takie są moje, średnio uczesane, oczekiwania wobec piwa pszenicznego.
Precz z bananami w piwach pszenicznych! Chcę pić piwo, a nie alkoholowy napój o bananowym aromacie. Chcę przy pierwszych łykach doznać dziury w pamięci, by po około połowie szklanki zakrzyknąć "Eureka! pszeniczna kaszka z dzieciństwa!". W piwie pszenicznym chciałbym więc czuć pszenicę - nie banany, nie goździki, nie liście laurowe czy inne gałki muszkatołowe. Poza tym życzyłbym sobie piwa pszenicznego, które do końca zachowuje swoje walory smakowe, a nie, tak jak większość, w ostatniej ćwiartce oferuje jedynie kwasek.
Takie są moje, średnio uczesane, oczekiwania wobec piwa pszenicznego.
Taki jest Pszeniczniak.
To trochę tak jakby powiedzieć: "Nie lubię nieprzejrzyście czarnych stoutów z wyraźną paloną goryczką i mocnym posmakiem kawowym. Dla mnie powinien też być mocno wysycony."
Kolor: Piękny, mętny intensywny [5] Piana: piana na piątkę z plusem, po wypiciu piwa nadal pozostaje w szklance, majstersztyk! [5] Zapach: Nie jest intensywny, ale przyjemny, nie wychyla sie ani za mocno w stronę bananów ani w stronę goździków [4.5] Smak: Tutaj bardzo miłe zaskoczenie, chyba najlepszy polski pszeniczniak! Brawo dla Bielkówka! Orzeźwiający, pełny i wyrównany. [5] Wysycenie: wygląda na to, że w w sam raz, jak na waizena [5] Opakowanie: coś fajnego, innego, nowa butelka ładna, nadruk na niej ciekawy. Ciekawa "kontretykieta" w cudzysłowiu, bo w zasadzie nie jest to etykieta tylko bezpośredni nadruk na szkle. [5] Uwagi: Zaskoczenie pozytywne, oby takie to piwo pozostało, a będziemy mieli w końcu w naszym kraju przyzwoitego pszeniczniaka
Prowokacja się udała
Rozumiem, że nie da się uniknąć czegoś na kształt bananów w weizenie. Ale jeśli, powtórzę się, piwo to smakuje jak sfermentowane banany, to chyba coś nie teges. A że jakaś Wiki napisała, kiedy ma mi smakować pszenica, to mnie to...
I żeby nie było - Pszeniczniaka nie oceniam pozytywnie tylko ze względu na brak spieprzenia (czyli brak wyłączności bananów). Ma kilka pozytywnych cech, spośród których najlepsza jest zbożowość smaku. Zbożowość odpszenicowa.
A że jakaś Wiki napisała, kiedy ma mi smakować pszenica, to mnie to...
Faktycznie, prowokacja się udała, ale nie Tobie.
To co jest na 'jakiejś Wiki', jest napisane wyłącznie na podstawie tworu spłodzonego przez Beer Judge Certification Program - organizację zajmującą się właśnie określaniem stylu danego piwa.
Piwo z kalendarza adwentowego
Alk 5,3%
Kolor złoty mętny
Piana drobnopęcherzykowa trwała
Zapach drożdżowe słodowy pszeniczny
Wysycenie wysokie
Smak słodowo chmielowy z landrynkowym lekko bananowym finiszem
Bardzo dobry pszeniczniak...
Pewnie nie umiem korzystać z wyszukiwarki no i nie znalazłem wątku Nowego Browaru Gdańskiego. A czynny od ponad roku. Fajne miejsce zaraz przy dworcu Gdańsk Wrzeszcz, na terenie byłego browaru gdańskiego przy Kilińskiego.
Cześć, ostatnio warzyłem z dziewczyną weizena z zestawu surowców z Browamatora. Trochę już miałem te ześrutowane słody i ich jakość spadła, co było widoczne przy wysładzaniu. Musiałem dodać sporo cukru, żeby zwiększyć ekstrakt. Było to moje drugie warzenie z zacieraniem i zapomniałem,...
Comment