Gościszewo, [AleBrowar] Lady Blanche

[Jerry_Brewery]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Absolutnie nie ma się do czego przyczepić, cytrynowy i bardzo, bardzo mętny [5]
Piana: Początkowo bardzo ładna, wysoka i gęsta, ale szybko opada. [3.5]
Zapach: Przepisowy, ze sporą dawką cytrusów oraz lekką goździkową zadziornością. [4]
Smak: Troszkę zbyt płaski i wodnisty. Wiem, że witbiery powinny być subtelne, niemniej osobiście preferuję, gdy pomarańcze i przyprawy dziko harcują mi po gardle, a nie jedynie się czają. [3]
Wysycenie: Niemal idealne dla witbiera, czuć je dość wyraźnie, ale w przyjemny, orzeźwiający sposób [4.5]
Opakowanie: Daję maksa za trafne wytypowanie sami wiecie czego [5]
Uwagi: Po szczegóły moich doznań odsyłam na bloga -> http://bit.ly/Tt6PeW

Moja ocena: [3.675]

[Jowita]

Kolor: Jasne złoto, kompletnie zamglone
Piana: Drobna, biała, dość obfita, oblepia szkło, niestety opada do drobnej koronki
Zapach: Niezbyt wyraźny, lekka cytrynowa kwaśność, kolendra, banany, jest też delikatna ale niebananowa słodka nuta
Smak: Nawet jak na wita trochę bez wyrazu, nuty pszeniczne, cytusowy
Wysycenie: Średnie
Opakowanie: W stylu AleBrowaru, można lubić lub nie
Uwagi: W moim egzemplarzu kontretykieta była tak sfatygowana że z nacięcia daty przydatności nie przetrwały

Przeciętne

[rgrzech]

Wielkie rozczarowanie. Aromat słaby, nut charakterystycznych dla wita trzeba się doszukiwać. Błądzą one gdzieś w tle, schowane za (także słabym) aromatem pszenicznym.
Smak to już totalna porażka. Lekka zbożowość i nic więcej. Piwo jest pozbawione charakteru, jest wodniste i zbyt wytrawne ja na swój styl.
Oceniana wersja butelkowa.

[rowdy]

Kupiłem dzisiaj w Alicji (ważność do 10 sierpnia). Niestety aromat kanalizacyjno-apteczny. Nie wylałem tylko z sentymentu. Piwo ewidentnie zepsute

[perłyfan]

Kupiłem dzisiaj w Alicji (ważność do 10 sierpnia). Niestety aromat kanalizacyjno-apteczny. Nie wylałem tylko z sentymentu. Piwo ewidentnie zepsute

U mnie to samo. Do tego posmak farby plakatowej. Porażka.
Kupione w Lublinie.

[maycka]

Przykro stwierdzić, ale moje też było zepsute. Zupełny brak piany, kanaliza i dziwny posmak (farba?).
Kupione we Frykasie w Wawie.

[dawidd007]

Niestety też potwierdzam piwo zepsute, poszło w kanał.
Piwo zakupione w Krakowie.

[yoda79]

I nikt nic z tym nie robi? Ani browar ani sklepy?

[Ronoaro]

A co mają robić? Gdyby piwo uwarzone zostało przez Olimp, Birbanta czy Widawę&Kopyra to shitstorm na forum osiągnąłby punkt krytyczny. O AleBrowarze i Pincie mówi się albo dobrze albo wcale.

[yoda79]

Zupełna kompromitacja.

[leona]

A co mają robić? Gdyby piwo uwarzone zostało przez Olimp, Birbanta czy Widawę&Kopyra to shitstorm na forum osiągnąłby punkt krytyczny. O AleBrowarze i Pincie mówi się albo dobrze albo wcale.

Zupełna kompromitacja.

Czyja? Forowiczów?

[yoda79]

Browaru przede wszystkim, ale sklepów też. Jak można sprzedawać zepsute (wszystko na to wskazuje) piwo? Pamiętam jazdy po Olimpie za pierwszą warkę Prometeusza... Ech, hipokryzja.

[pioterb4]

Pytanie czy już ktoś to piwo zareklamował u sprzedawcy?

[ART]

Kupiłem dzisiaj w Alicji (ważność do 10 sierpnia). Niestety aromat kanalizacyjno-apteczny. Nie wylałem tylko z sentymentu. Piwo ewidentnie zepsute

U mnie to samo. Do tego posmak farby plakatowej. Porażka.
Kupione w Lublinie.

Przykro stwierdzić, ale moje też było zepsute. Zupełny brak piany, kanaliza i dziwny posmak (farba?).
Kupione we Frykasie w Wawie.

Niestety też potwierdzam piwo zepsute, poszło w kanał.
Piwo zakupione w Krakowie.

I nikt nic z tym nie robi? Ani browar ani sklepy?

Zupełna kompromitacja.

Czyja? Forowiczów?

Browaru przede wszystkim, ale sklepów też. Jak można sprzedawać zepsute (wszystko na to wskazuje) piwo? Pamiętam jazdy po Olimpie za pierwszą warkę Prometeusza... Ech, hipokryzja.

A co mają robić? Gdyby piwo uwarzone zostało przez Olimp, Birbanta czy Widawę&Kopyra to shitstorm na forum osiągnąłby punkt krytyczny. O AleBrowarze i Pincie mówi się albo dobrze albo wcale.

Sam jesteś shitstorm powyższe komentarze to ewidentne poklepywanie po plecach.

[ender140]

Warka do 5.10.2014. Nie wiem, jak można to sprzedawać. Jakbym popijał apteczkę samochodową. Ani chmielu, ani kolendry, ani nic. Kwaśna woda o smaku plastra opatrunkowego. Żenada. Sytuacja trwa od czasu wznowienia produkcji kilka miesięcy temu. Nikt tego nie kontroluje?