Piłem pierwszą warkę, piję obecną, różnicy wielkiej nie widzę. Szacun dla wszystkich, którzy poza amerykańskimi chmielami coś w tym piwie czują. Może po ogrzaniu goryczka przechodzi w lekką paloność, ale to jest na granicy autosugestii, jak ktoś dobrze napisał.
Nie jest niedobre, ba, jest bardzo smaczne, ale różnice między Rowing Jackiem, Amber Boyem i Black Hope są dla mnie w degustacji niebezpośredniej kosmetyczne. Ta charakterystyczna goryczka wszystko przykrywa. Wolałbym, żeby została w Rowie , a nieco zluzowała w AB i BH.
Nie jest niedobre, ba, jest bardzo smaczne, ale różnice między Rowing Jackiem, Amber Boyem i Black Hope są dla mnie w degustacji niebezpośredniej kosmetyczne. Ta charakterystyczna goryczka wszystko przykrywa. Wolałbym, żeby została w Rowie , a nieco zluzowała w AB i BH.
Comment