Takiego właśnie smaku spodziewałem się po Imperial Witbierze. Początkowo orzeźwiający, odpowiednio kwaskowo-cytrusowy, później natomiast do głosu dochodzi pełnia i treściwość.
Pełna ocena po FDP. Fota w Galerii.
Kolor: Cytrynowo-żółty, mocno mętny. [4.5] Piana: Średniowysoka, średniobąbelkowa. Po kilku minutach opada do ochronnej warstwy, lekko lepiąc ścianki i tak zostaje do końca. [4.5] Zapach: Całkiem intensywny, dominuje kolendra, w tle nieco cytrusowych aromatów, pomarańcza i przez moment delikatnie wyczuwalny amerykański chmiel. Po ogrzaniu dochodzi lekko rozpuszczalnikowy aromat. [4.5] Smak: Treściwy, aczkolwiek orzeźwiający początek za sprawą niezbyt mocnej, cytrusowej kwaskowości z posmakami kolendry. Szybko dociera mocna goryczka, która dominuje w finiszu, zostawiając lekko gorzki, wytrawny posmak. Smaczne. [4.5] Wysycenie: Średniowysokie, lepiej jak było by nieco wyższe. [3.5] Opakowanie: Bardzo ładne. Etykieta biała, dopasowana do stylu. Parametry i szczegółowy skład podane, kapsel z logo browaru. [4.5] Uwagi: Z datą do 10.X.2012.
Najlepsza Pinta. Jednak wolę Czernihiwskie Biłe za więcej kolendry i mniejszą cenę (5,20 a 3,70). Biłe jest też gładsze (mniej alkoholu - 4,8 w porównaniu do 5,2). Ale mimo wszystko za smaczny polski witbier należy się uznanie.
Kolor: Żółty, wyblakły, mętny i niezbyt zachęcający. Jako, że w moim egzemplarzu był jakiś centymetr osadu, zmętnienie było ponadprzeciętne. [3.5] Piana: Początkowo bardzo ładna, niestety znika bardzo szybko, niemal bez śladu [3] Zapach: Średnio przyjemny, jakiś taki maślany, z trudem przebija się kolendra. [3] Smak: Smakowało mi bardzo pijalne i orzeźwiające. Cytrusowe, świeże, czuć kolendrę. Czuć również kolendrę, sporą goryczkę i chyba te chmiele [4.5] Wysycenie: Średnio wysokie, idelane. [5] Opakowanie: Chyba zakceptowałem opakowania Pinty, zaczynają mi się podobać. [4] Uwagi: Fajnie by było jakby się sypnęło tego chmielu dwa razy tyle... Przyjemne piwo, jednak z racji ceny (8 zł) chyba nieczęsto będę powtarzał.
Kolor: przyblakły żółty, bardzo mętne. [4.5] Piana: Średniowysoka, bąbelki stosunkowo małe. Umiarkowanie szybko opada, do małej "pianki", lekko obkleja pokal. [4] Zapach: Przyjemny, intensywny, ale nie narzuca się. Czuć kolendrę, aromaty cytrusowe. [5] Smak: Orzeźwiające piwko, dość treściwe. Z każdą sekundą były wyczuwalne inne smaki. Pierwszy posmak cutrysowy, który szybko zmienił się w kwaskowość,wyczuwalna kolendra. Na końcu mała goryczka. Kolejne łyki piwa dominowała bardziej lekka goryczka. [4.5] Wysycenie: Jak dla mnie dla tego typu piwa prawidłowe - średnionagazowane. [4.5] Opakowanie: Bardzo współgra ze stylem piwa. Etykieta miła w odbiorze, radosna. Kapsel z logo. [4.5] Uwagi: Zakupione w Marii. Data 17 listopad 2012.
Kolor: Pomarańczowo-żółto-mleczny. Mętny. [4.5] Piana: Dość mięsista, jednak niezbyt wysoka. Dość szybko opada do pierzynki. Nie wytrzymuje do końca. Zadecydowanie najgorszy element. [3] Zapach: Orzeźwiający, świeży, przyjemny. Wyczuwalna naturalnie kolendra i delikatny pieprz. Jest i pszenica i lekka kwaskowatość. Cytrusowość natomiast na granicy wyczuwalności. [4.5] Smak: Na pierwszym planie wyraźne słody i pszenica. Za moment pojawia się grejpfrutowa kwaśność i goryczka. Kolendra obecna gdzieś obok, ale mocniej wyczuwalna dopiero na finiszu. W dalszej perspektywie pozostaje przyjemny posmak pomarańczowy. Smaczne. [4.5] Wysycenie: Nasycenie jest niby przyzwoite, ale odnoszę wrażenie, że mogłoby być trochę wyższe, przy całym szacunku dla bukietu smakowego, który na pewno by na tym nie ucierpiał. [4] Opakowanie: Pintowy (neo)klasycyzm. Aczkolwiek optycznie akurat Viva la Wita wydaje mi się najsłabsza za całej serii. Taki dość mdły dobór kolorów. O merytorycznej treści etykiety nie wypowiadam się, bo to niedościgniony wzorzec na polskim podwórku. Ogólnie zasługuje więc na: [4] Uwagi: No to mamy kolejny styl wyprodukowany w (stosunkowo) dużym nakładzie w naszym kraju. Lubię witbiery, więc mogę z czystym sumieniem napisać, że Pinta nie musi się wstydzić za Vivę. Piana i w nasycenie co prawda do poprawki, ale ogólne wrażenie jest bardzo dobre.
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Pyszny wit. Chociaż bardziej treściwy i pełny niż orzeźwiający.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kolor: słomkowy, bardzo mętne, prawie białe zgodnie z nazwą stylu... [5] Piana: olbrzymia, sztywna, bardzo trwała, do nalewania na kilka minut [5] Zapach: średnio intensywny, bardziej truskawkowy niż cytrynowy, nietypowy jak na wita ale przyjemny, może dlatego że lubię truskawki [4] Smak: też wyjątkowo mocno owocowy jak na białe piwo, prosto z lodówki wydaje się aż landrynkowy, ale po lekkim ogrzaniu dochodzi treściwy słodowy posmak, w końcu niskie odfermentowanie musi dać o sobie znać w smaku, beczkowe i butelkowe chyba smakuje w miarę tak samo (piłem w odstępie kilku tygodni) [4] Wysycenie: pewnie wysokie jak tak mocno podtrzymuje pianę, ale nie czuć go specjalnie na języku [5] Opakowanie: wszystko podane, doskonały opis, ale nowa bezpłciowa grafika do mnie nie przemawia, no i marnowanie szkła na bezzwrotną flachę; zamiast 3 dam 4 żeby uśrednić ocenę - piłem też wersję beczkową spożywaną na urodzinach Piwoteki [4] Uwagi: Następnym razem muszę spróbować z truskawkami
Zdecydowanie przepyszne piwo, wrażenie organoleptyczne podobne do oceny wpadzia. Tak jak zauważali wszyscy oceniający dużo bardziej treściwe od klasycznych witbierów, nieco mocniejsze nachmielenie też moim zdaniem działa na korzyść tego piwa. To piwo zagości w mojej szklance na stałe dopóki będzie w sprzedaży. Brawo Pinta.
Kolor: Mętny. Mleczny bursztyn. [5] Piana: Dość wysoka, nie bardzo gęsta, raczej lekka. Ładnie oblepia ścianki. [4.5] Zapach: Wyczuwalna pomarańcza, kolendra i chmiel. Bardzo przyjemny, przywodzi na myśl rozgrzane słońcem wybrzeże amalfitanskie. [5] Smak: Rewelacja. Gładkie, jakby aksamitne, treściwe a jednocześnie orzeźwiające. Nie ma kwaskowej nachalności pszenicy. Wyczuwalna mocna goryczka, która dodatkowo nadaje charakter. Gorzka pomarańcza. [5] Wysycenie: W porządku. Nie za wysokie. Do tego rodzaju piwa pasuje jak najbardziej. [5] Opakowanie: Jasne, radosne i słoneczne. Choć wolałam porzednią stylistykę. [4.5] Uwagi: Dawno witbir mi tak nie smakował !
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Comment