Chętnie bym napisał wiele o tym piwie. Niestety nie mam tak wysublimowanego języka, nosa, oka; ani lekkiej ręki do pisania. Piwo trochę mnie jednak zawiodło. Przyzwyczajony jest, że jak PINTA to rewelacja. Tu niestety jest to po prostu dobre, bardzo łagodne piwo. Podkreślić jednak należy piękny bursztynowo-czerwony kolor.
Kolor: ciemnobursztynowy/jasnobrązowy, klarowne [5] Piana: średniej wysokości i trwałości [3.5] Zapach: chmielowy i ciemnosłodowy, umiarkowanie intensywny, przyjemny [4] Smak: delikatnie chmielowo-goryczkowy i ciemnawo słodowy, po lekkim ogrzaniu w posmaku dochodzi smaczek chlebowy, przypomina porządnego lekkiego Alta, chociaż brakuje mu intensywności smaku chociażby Alta jabłonowsko-masońskiego, no ale to w końcu IRA a nie Alt więc już dość tych porównań, jest dobre jakie jest [4] Wysycenie: niewielkie, w tym gatunku chyba może być [4] Opakowanie: ocena pośrednia między bezzwrotną flachą i kiepską grafiką na tróję i Piwoteką na piątkę, w której miałem przyjemność spożyć to piwko z kija [4] Uwagi:
Kolor: Ciemny brąz z czerwonawymi odcieniami, klarowny. [4.5] Piana: Lekko beżowa, niewysoka, średniobąbelkowa. Szybko opada do niepełnej warstwy. Później znika zupełnie. [3.5] Zapach: Lekka słodowość, nieco karmelu i trochę palonych akcentów. Średniointensywny, zgodny ze stylem. [4.5] Smak: Początek słodowo-karmelowy, gładki. Poprzez palone posmaki dociera średniomocna goryczka, która zostawia wytrawny, długi i lekko palony finisz. Całkiem smaczne, sesyjne. [4] Wysycenie: Średnie. [5] Opakowanie: Etykieta w nowym "Pintowym" stylu w ognistych barwach. Szczegółowy skład podany, dedykowany kapsel. [4.5] Uwagi: Z datą 15 XI 2012.
Kolor: Brązowy, pod światło ciemny wiśniowy. Ładny. [4.5] Piana: Gęsta, niska, biała, Odpowiednia do stylu. . Oblepia ładnie szklankę, niestety po 4 minutach ukazuje się lustro piwa. [4] Zapach: Intensywny karmelowo - słodowy. Czysty, chmielowych aromatów nie wyczuwam. [4] Smak: Tutaj też na pierwsze skrzypce to karmel, następnie słód i wytrawna końcówka. Piwo wydaje się trochę wodniste. [4] Wysycenie: Niskie co powoduje pożądaną gładkość. Odpowiednie w stylu. [5] Opakowanie: Tak jak wcześniej już pisałem, nowy wzór bardzo mi się podoba. Flagi - świetny pomysł, pełne informacje. [4.5] Uwagi:
Kolor: Ciemnorubinowe, klarowne [5] Piana: beżowa, drobna, zwarta, szybciutko opada do ...niczego [3] Zapach: deliaktny, mocno-owocowy (sfermentownych owoców), minimalny mysi zapach [3] Smak: dośc pełne choć nie do końca, również w smaku dominuje wytrawna owocowa gorycz, w slad za nia delikatne nuty chmielowo-słodowoe i to wszystko [3.5] Wysycenie: troche za duzo [3.5] Opakowanie: nowa seria pinty podoba mi się [5] Uwagi: Spokonie mozna wypić ale po nie już raczej więcej nie sięgnę, nie mój smak
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Chętnie bym napisał wiele o tym piwie. Niestety nie mam tak wysublimowanego języka, nosa, oka; ani lekkiej ręki do pisania. Piwo trochę mnie jednak zawiodło. Przyzwyczajony jest, że jak PINTA to rewelacja. Tu niestety jest to po prostu dobre, bardzo łagodne piwo. Podkreślić jednak należy piękny bursztynowo-czerwony kolor.
Ja tez nie mam wysublimowanych zmysłów, ale mi wręcz przeciwnie bardzo smakuje ta Pinta. Lubie takie lekkie piwa z niezłą goryczką połączoną z karmelem i palonością. A wytrawność i brak słodyczy tylko pogłębiają jego urok. Mógłbym je pić jedno za drugim.
Ostatnia zmiana dokonana przez legart; 2012-06-20, 12:09.
Kolor: bardzo ładny, jasnozłoty, klarowny, pełen gazowych bąbelków [5] Piana: beżowo-kremowa, średnio wysoka, średnio gęsta, dość szybko opada [3.5] Zapach: delikatny, słodowo-karmelowy [4.5] Smak: delikatny, słodowo-karmelowy, lekkie nutki palone, w tle bardzo delikatna goryczka. Niestety finisz dość pusty, goryczka kończy się nagle i potem po prostu odczuwa się jej brak. Brakuje też ciutkę treściwości, wiem, że ekstrakt nie za wysoki, ale mimo wszystko. [3] Wysycenie: Moim zdaniem troszeczkę za słabe. [4] Opakowanie: butelkę oblepia etykieta w nowym stylu, kolorystycznie ładnie dobrana do stylu piwa. Wszystkie dane, jak to w przypadku PINTY, są na miejscu. Ogólnie bardzo ładnie to wygląda, ciekawy tylko jestem, jakby wyglądały Ognie Szczęścia w starej szacie [5] Uwagi: Dobre piwo, ale nie genialne.
Kolor: Piękny, rdzawo miedziany wpadający w czerwień. Klarowny. [5] Piana: Niewysoka, ok centymetrowa, ale zgodna ze stylem. Mogłaby jednak być bardziej trwała. Zostawiła po sobie jedynie cienką otoczkę. [3.5] Zapach: Przyjemny, intesnywny, chmielowo-żywiczny, wyczuwalne orzechy. Bardzo zachęcający. [5] Smak: Delikatny, treściwy, ale jednocześnie orzeźwiający. Zdecydowanie słodowy z akcentami karmelowo-palonymi. Finisz chmielowy z orzechowo-paloną goryczką utrzymującą się bardzo długo. [4.5] Wysycenie: Idealne. Pije się świetnie. [5] Opakowanie: Ładne, kompletne. Wszystkie informacje podane. Jedyny zarzut do Pinty to brak kapsli dedykowanych każdemu piwu z osobna. [4.5] Uwagi: Smaczne piwo!
Zupełnie nie podchodzi mi to piwo. Na wrocławskiej premierze sprawiało wrażenie płaskiego, pozbawionego charakteru. Próbowane obecnie (też beczka) smakuje jak ordynarny czeski półciemniak. Czyli karmelowy zapach, smak w kierunku słodkawego z tym karmelowym akcentem. W dodatku po kilku minutach wyczuwalna nieprzyjemna kwaskowość. Dla mnie słabe.
Kolor: Ładny, ale chyba za bardzo wpadający w brąz. [4] Piana: Niska, szybko opada do dziurawej warstwy, a potem do nędznych resztek. Na ściankach nie osadza się. [2] Zapach: Słodowo-ziarnisto-karmelowo-owocowy. Po zakręceniu szklanką dochodzi lekka świeża nuta chmielowa. Całość stanowi całkiem udaną, stylową kompozycję. [4.5] Smak: Treściwy, z fajną słodowością i wieloma nutami pochodzącymi z ciemnych słodów. W tle lekka goryczka i trochę nut owocowych. [4.5] Wysycenie: Niskie, a więc odpowiednie. [4.5] Opakowanie: Nowe wzornictwo Pinty, tu w pasującej czerwonej kolorystyce. [4] Uwagi: Pite 18 czerwca 2012 r.
Zupełnie nie podchodzi mi to piwo. Na wrocławskiej premierze sprawiało wrażenie płaskiego, pozbawionego charakteru. Próbowane obecnie (też beczka) smakuje jak ordynarny czeski półciemniak. Czyli karmelowy zapach, smak w kierunku słodkawego z tym karmelowym akcentem. W dodatku po kilku minutach wyczuwalna nieprzyjemna kwaskowość. Dla mnie słabe.
Mam podobne odczucia plus paskudny alkoholowy smak na pierwszym planie.Moim błędem było to że wypiłem to piwko słabo schłodzone.Reasumując smaki karmelowe,wyraźna goryczka,mimo to piwo wdaje się być wodniste bez harmonii i jeszcze raz ten wredny alkohol.Do tego skuteczna metoda odzyskiwania etykiet z pinty na wrzątek była w tym przypadku nie skuteczna.
Jakież ogarnęło mnie zdziwienie bo lekturze tego wątku! Według mnie to piwo jest świetne! Wiem że o gustach się nie dyskutuje i naprawdę nie każdemu wszystko musi smakować, ale bardzo mnie dziwi czemu to piwo ma tak słaby odbiór? Dla mnie to jedna z lepszych Pint w ogóle. Bardzo zgodne z założeniami stylu, brak jakichkolwiek wad „technicznych” i kawał dobrego, słodowego ale. A według mnie piwo prezentuje się tak: Wspaniały, głęboki czerwony kolor z rubinowymi refleksami. Dawno żadne piwo mnie tak nie zachwyciło swoją barwą. Po prostu magiczna, jak święto na które powołują się jego twórcy. Piana mocno beżowa, fakt że niezbyt imponująca w rozmiarze i trwałości ale w tym stylu tak już jest i w niczym to temu piwu nie ujmuje. Aromat wyraźny, wybitnie słodowy, złożony. Nuty karmelowe, biszkoptowe, orzechowe i lekko podsuszanych owoców mieszają się ze sobą tworząc harmonijną całość. Bardzo daleko w tle pojawia się i znika cytrusowy chmiel z ziemistym akcentem. Smak został całkowicie opanowany przez słód. Wielowymiarowy, złożony, te same akcenty co w aromacie wzbogacone o nuty kawowe i palonego ziarna. Goryczka mała, ale wystarczająca aby skontrować słodową słodycz. Ale co najfajniejsze to bardzo wytrawny, palony finisz. Jest dokładnie tak jak w tym stylu być powinno. Mocno słodowe piwo z wytrawną końcówką, przyjemnie pojawiającą się już po przełknięciu piwa. Fajna sprawa i myślę że niełatwa do osiągnięcia. Wysycenie umiarkowane, piwo smukłe, ze świetną pijalnością, co bardzo osobiście sobie cenię w lekkich ale’ach. Jedyny mankament dla mnie to zbyt oblepiające jamę ustną odczucie. Ale jest to już chyba z mojej strony za duże czepialstwo. To piwo mnie urzekło swoją, słodowością, pijalnością i jakością wykonania. Tak trzymać.
Comment