Kupiłem na stoisku w poznańskim rynku. Nowa etykieta. Ale też przeżyłem szok, normalny, poprawny lager, z wyczuwalną i zrównoważoną goryczką, spokojnie do powtórzenia. Świat się kończy...
Na Niefiltrowane już się nie skusiłem, kiedy pani pokazała mi butelkę i ujrzałem słynną gęstwę.
Na Niefiltrowane już się nie skusiłem, kiedy pani pokazała mi butelkę i ujrzałem słynną gęstwę.
Comment