Przypuszczam, że dla niektórych nawet woda gotowana z chmielem byłaby pijalna To zależy od tego, czego oczekujesz od piwa. Ja oczekuję w miarę zbalansowanego smaku; pełności, "okrągłości". Analogicznie do potraw - prywatnie lubię sobie mocno wyostrzyć wiele dań (harissa, indyjskie chilli, papryczki habanero), ale trzeba znać umiar; im mniej aromatyczna potrawa, im mniej intensywny jej smak, tym mniej ostrości wymaga.
Piwo ekstremalnie niezbalansowane w którymś z kierunków staje się podobne do przesolonej zupy czy za mocno przyprawionego mięsa. Nie jest dobrze, gdy przyprawa zdecydowanie dominuje nad "body" piwa, nad jego ciałem. Gubi się wtedy cechy charakterystyczne dla danego stylu; właściwie to jego baza słodowa staje się nieistotna.
Aha, jeszcze jedna sprawa. Z lektury komentarzy odnośnie Sharka wnioskuję, że został bardzo dobrze przyjęty. Dlaczego zatem nie są tak dobrze przyjmowane piwa niezbalansowane w przeciwnym kierunku - dominacji słodowości nad aromatami i goryczką chmielu ?
Piwo ekstremalnie niezbalansowane w którymś z kierunków staje się podobne do przesolonej zupy czy za mocno przyprawionego mięsa. Nie jest dobrze, gdy przyprawa zdecydowanie dominuje nad "body" piwa, nad jego ciałem. Gubi się wtedy cechy charakterystyczne dla danego stylu; właściwie to jego baza słodowa staje się nieistotna.
Aha, jeszcze jedna sprawa. Z lektury komentarzy odnośnie Sharka wnioskuję, że został bardzo dobrze przyjęty. Dlaczego zatem nie są tak dobrze przyjmowane piwa niezbalansowane w przeciwnym kierunku - dominacji słodowości nad aromatami i goryczką chmielu ?
Comment