Widawa, Shark

[krzychu_72]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ładny złotawy kolor, mętny. [4.5]
Piana: Średnio trwała, zostaje na ściankach. [3.5]
Zapach: Piwo od samego początku do końca atakuje brzydkim zapachem, który po lekturze blogów i forów identyfikuję jako diacetyl. Niestety piwo, które brzydko pachnie średnio nadaje się do picia. [1]
Smak: Być może ze względu na temperaturę podawania piwa w lokalu, ciężko doszukać się jakiegokolwiek innego smaku poza bardzo mocną goryczką. Nieprzyjemny zapach nie pomaga też w delektacji. [2.5]
Wysycenie: Przyjemnie nasycone, ani za mocno, ani za słabo. [4.5]
Opakowanie: Piwo z nalewaka. [4.5]
Uwagi: Piwo pite 1 marca w gdyńskiej Degustatorni. Niestety rozczarowanie. Mam nadzieję spróbować kiedyś z butelki.

Moja ocena: [2.375]

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: jasnożółty, mętny [3.5]
Piana: biała, drobna, opadała powoli ale zauważalnie, nie osadzała se na szkle [3.5]
Zapach: proszę mi wybaczyć, zapach tego piwa to zapach wypełnionej kociej kuwety, musiałem zatykać nos aby je wypić [1]
Smak: pite z z zatkanym nosem: dość pełne, dominowala lekka aromatyczna goryczka, do lekikie cytrusowe akcenty oraz dość mocne słodowe [3]
Wysycenie: trochę za duże, piwo lekko kłuło w podniebienie i język [4]
Opakowanie: szklanka Brackie, zero wafli [3]
Uwagi: Pite dziś w PDSL, niestety, jakoś za szczególnie m nie podeszło, chyba o ten zapach całkowicie mnie do piwa zniechęcił

Moja ocena: [2.425]

[zohan666]

Aromat chmielowy, trawiasto-cytrusowy (no może za bardzo trawiasty), niezbyt intensywny, ale całkiem przyjemny.
Diacetyl ... no jest, ale raczej nie wpływa w żaden znaczący sposób na smak i zapach.

A co do smaku. Marnie. Raczej pusty i praktycznie od razu po łyku możemy przejść do goryczki, bo doznań smakowych mamy niewiele.
A ta jest pestkowa, całkiem intensywna, ale z butów nie wyrywa.
Po kilkunastu minutach odniosłem wrażenie, że piwo było bardziej nachmielone niż wskazywała na to goryczka i aromat. No ale na co to chmielenie poszło?

Ogólnie piwo zrobiło na mnie słabe wrażenie. Butelki z tej warki na pewno nie powtórzę.

[grew]

Muszę zweryfikować swoją entuzjastyczną ocenę z dnia premiery - w ten weekend piłem kolejne 2 sharki i niestety miałem wrażenie, że to zupełnie inne piwo... Poza barwą i wysyceniem (oraz etykietą ) wszystko było inne:
- aromat był o wiele słabszy i występował sensownie do 1/3 z 330ml...
- DMS wkroczył po aromacie i wymiótł prawie wszystko...
- na plus pozostaje goryczka, która była bardzo przyjemna i wyrazista.

Pewnie przy kolejnej warce będę ostrożniejszy z zakupami "na zapas"... A jak będzie dobre w dniu premiery to wypiję od razu większość

[docent]

- DMS wkroczył po aromacie i wymiótł prawie wszystko...

Na pewno DMS a nie diacetyl? Też na d
Jeśli jest tak jak mówisz to znowu mamy sytuację porównywalną do Sępa tzn. różne odczucia piwa dostępnego w różnych miejscach. Shark lany w PDSL jest masakrycznie diacetylowy, przyjemność jego picia jest mocno umiarkowana...

[grew]

Na pewno DMS a nie diacetyl? Też na d

Pewnie się mylę

Była gotowana kukurydza z masełkiem Stąd pewnie DMS mi przyszedł na klawiaturę.

[Cannabee776i99]

Lubuskie na amerykańskich chmielach, strasznie słabo.

[leona]

Rozumiem, że wszyscy sugerują, iż Shark został przetoczony w 4 dniu fermentacji bo tanki się zwolniły?

[docent]

Rozumiem, że wszyscy sugerują, iż Shark został przetoczony w 4 dniu fermentacji bo tanki się zwolniły?

Właśnie odwrotnie, podobno burzliwa była dłuższa niż zwykle...

[leona]

A to przepraszam, ostatnio dość incydentalnie czytam blogosferę. Zamilczam więc do momentu poprawy

[docent]

A to przepraszam, ostatnio dość incydentalnie czytam blogosferę. Zamilczam więc do momentu poprawy

Skucha! To było na vlogu

[leona]

Shark jaki jest, każdy widzi. To tyle w temacie smaku i aromatu piwa.

Przy tej okazji chciałem jednak serdecznie podziękować browarowi za uplastycznienie problemu pozycjonowania cenowego piw rzemieślniczych. Szkoda, że Widawa ma tak małe wybicie, gdybyż tego piwa uwarzono 100 hekto, szeregi uszczęśliwionych rewolucją cenową byłyby większe a strzał w stopę byłby dopiero wówczas bolesny dla browaru.

[wpadzio]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Barwa ciemnozłota, wpadająca z jednej strony w brąz z drugiej w pomarańcz. Duży stopień zmętnienia. [4.5]
Piana: Wysoka, czapiasta o zróżnicowanej teksturze i sztywnej koronie. Silnie lepi się do ścianek. Do końca gruba wyspa na powierzchni. [5]
Zapach: Silny chmielowy aromat. Przede wszystkim trawiasta baza, przechodząca w nieco ziemiste klimaty. Cytrusy? Raczej nie. Słodowość z akcentem ziarna. W tle wyraźne drożdże. [4]
Smak: Bardzo wyraźna intensywna goryczka o charakterze grejpfrutowym. Pozostaje cierpkim posmakiem na długo. W drugim planie pojawiają się chlebowe odcienie. Ogólnie jest dość jednostronnie, a goryczka jest trochę zbyt gryząca, twarda. Brakuje mi tutaj nieco optymistycznej nuty owocowej - chmiele zmierzają raczej w kierunku ziemistych nastrojów. [3.5]
Wysycenie: Nasycenie ma tendencję do wyraźnego spadku w trakcie picia. Pod koniec praktycznie już go nie ma wcale, co przy charakterze smakowym tego piwa staje się sporym minusem. [2.5]
Opakowanie: Kolorystycznie niemal jak piwa czeskiego Kocoura. Bardzo proste, bardzo rzemieślnicze. Będzie się ciągnęło przy odklejaniu jak stara guma spod blatu stołu
Kapsel goły, czarny. Rzetelnie podany skład i parametry, za co duży plus. [3.5]
Uwagi: Shark świetnie się prezentuje w szkle po nalaniu. Jednak jest jak dla mnie zbyt ekstramalnie goryczkowy. I to goryczką trudną, cierpką. Trochę zbyt mocno przesunięty balans w kierunku chmieli, które niestety nieco rozczarowują ubogim profilem. Brakuje też od pewnego momentu bąbelków. Ewidentnie degustacyjne, dla koneserów.

Moja ocena: [3.825]

[stepwolf]

Sharka próbowałem dwa dni temu. Barwa piwa jest ładna ciemnozłota. Piana jest trwała, wysoka, zwarta. W zapachu czuć przede wszystkim chmiel, do tego dochodzi lekka słodowość i minimalny aromat cytrusowy. W smaku najpierw czuje się słodowość przechodzącą szybko w goryczkę, która jest intensywna i długo utrzymiuąca się, ale niezbyt głęboka. Obawiam się, że gdyby nie spora doza chmielu użyta przy warzeniu piwa, piwo byłoby w smaku nijakie. Nie można powiedzieć, że piwo jest złe, ale dobrze byłoby nad nim popracować. Podoba mi się etykieta na butelce - prosta i dwukolorowa, ale z konkretnymi informacjami. Moja ocena 4,5/5.

[zgoda]

To samo co w Sępie - zapach surowego mięsa. Odpychające. Jak miałem pić bez przyjemności, to wylałem.