Gościszewo, [AleBrowar] Amber Boy

[yaro74]

Ocena z ARTomatu

Kolor: bursztynowy, mętny [4.5]
Piana: średniowysoka, gęsta, trwała, utrzymuje sie do końca w postaci kilkumilimetrowej warstwy, ładnie oblepia szkło [5]
Zapach: średniointensywny, żywiczno-cytrusowy, bardzo przyjemny [5]
Smak: ziołowo-owocowy, dość mocna goryczka, (można pomyśleć, że piwo ma więcej niż 30 IBU), nie tak przyjemna jak w Black Hope, słodowośc w tle [4]
Wysycenie: średnie, mi odpowiada [5]
Opakowanie: etykieta w podobnej estetyce jak na Black Hope, goły kapsel, plus za IBU i pełny skład [3.5]
Uwagi:

Moja ocena: [4.5]

[cap-n-go]

Pije piwo z datą ważności 10 luty czyli kilka dni po terminie - cytrusy praktycznie wywietrzały, czuć je minimalnie, na pierwszym planie lekka karmelkowa słodowość i ziołowa chmielowość. Leżakowanie nie służy temu piwu.

[YouPeter]

Smak: ziołowo-owocowy, dość mocna goryczka, (można pomyśleć, że piwo ma więcej niż 30 IBU), nie tak przyjemna jak w Black Hope, słodowośc w tle [4]

I tak raczej jest. Etykieta jest taka sama od pierwszej warki, a w miedzy czasie zmieniła się receptura tego piwa. Zyskało ono na smaku, aromacie i także moim zdaniem zdecydowanie na goryczce. Jak dla mnie ma obecnie coś koło 50 IBU.

[patyczek]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Miedziany, lekko mętny. [4.5]
Piana: Gęsta, obfita,. drobno pęcherzykowa, trwała, bardzo wolno opada, na szkle zostaje koronka. [4.5]
Zapach: Intensywny, złożony, przyjemny. żywiczno cytrusowy z mango i mandarynką na czele, do tego łąka kwietna i las, igły i sosny. [5]
Smak: Podobnie jak aromat bogaty w doznania i to te najmilsze. Znów cytrusy z grejpfrutem i skórką cytryny tym razem z przodu. Oprócz tego zioła, żywica i las. A wszystko pod panowaniem naprawdę cierpkiej goryczki, która na finiszu pozostawia w buzi gorzki posmak o charakterze jałowcówki. [4.5]
Wysycenie: Optymalne. [4.5]
Opakowanie: Krzykliwe barwy i komiksowa grafika nie bardzo do mnie przemawiają, ale komplet informacji jest. Kapsel czarny. [3.5]
Uwagi: Fantastyczne piwo, niezwykle wielostronne i różnorodne, treściwe i mocno chmielowe, cierpkie, aż za bardzo. Jedyny minus, tak jak w przypadku innych mocno aromatycznych piw, to igły w ustach i nadmiar wrażeń, które raczej nie pozwalają na konsumpcję następnych butelek.

Moja ocena: [4.625]

[WojciechT]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ładny, bursztynowo-miedziany. [4.5]
Piana: Ładna, drobna, ale nie utrzymuje się zbyt długo, po kilku minutach niewiele z niej zostało. [3.5]
Zapach: Bardzo lubię zapach amerykańskich chmieli aromatycznych i tutaj Amber Boy nie zawodzi, jednak zapach ten nie jest bardzo intensywny. Gdy piwo się trochę ogrzało, wyczuwam w zapachu słodowość i alkohol, który dominuje nad chmielem. [4]
Smak: Tutaj troszkę się zawiodłem. Piłem już Amber Boya nieraz i za każdym razem bardzo mi smakował. Tym razem również jest smaczny, ale mam wrażenie, że fajna, mocna goryczka gdzieś uciekła. Pity przeze mnie egzemplarz nie zasługuje na 4 - jednak pamiętam, że to piwo bywało smaczniejsze, więc "naciągnę" ocenę. [4]
Wysycenie: Średnie ku niskiemiu. Nie orzeźwia. [3]
Opakowanie: Jak zawsze w przypadku AleBrowaru - maksimum za etykietę (wybaczam im nawet to, że - jak zwykle - kontretykieta jest przyklejona krzywo), pół oceny w dół za brak dedykowanego kapsla. [4.5]
Uwagi: Warka, której trwałość kończy się za 5 dni, tj. 30 marca. Pity przeze mnie egzemplarz jest całkiem niezły, ale jednocześnie jest tylko cieniem Amber Boyów, które zdarzało mi się pić. Podejrzewam, że może być to spowodowane niewłaściwymi warunkami przechowywania i zbliżającej się dacie "najlepiej spożyć przed".

Moja ocena: [3.95]

[krzychu_michu]

Smaczne piwko. Termin do 30 marca, więc już bliżej niż dalej... Kolor burszt-czerwonawy, mętne, piana spora znika powolutku i oblepia szkło solidnie, fajna solidna goryczka (kiedyś w urquelu jakoś mi nie podpadła, tu i w black hope'ie jak najbardziej), długo zostaje na języku, zapachy cytrusowe: grejpfruit, imbir (?) i inne których nie jestem w stanie opisać, korzenne, ciut karmelu, czuć lekko palone ale już po opróżnieniu szkła. Dla mnie to nowość ale to pierwsze piwo, podczas konsumpcji którego więcej czułem nosem niż językiem (amerykańskie chmiele?). Podczas picia musiałem walnąć pauzę oglądając T. Kopyrę opowiadającego o rodzajach chmielu używanego w browarnictwie - nie mogłem się skupić na tym co mówił a nie miałem zamiaru oglądać tego ponownie.

[yoxik]

termin do 20.07.2013 cos sie stało z tym piwem straciło swoja słodycz nabrało wodnistości i pogubiło balans. Czas temu piwu nie służy.

[wychu]

Myślałem, że tylko mi się wydawało, że najnowsza warka obniżyła loty! Dużo mniej aromatu, goryczka jakby mniej "ułożona". Dalej smaczne piwo ale wcześniejsze odsłony były zdecydowanie lepsze!

[DonZ]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ładny bursztynowo-miedziany, mętny. [5]
Piana: Jasna, drobna niestety bardzo szybko się redukuje do niedużego wianuszka. [3]
Zapach: W zapachu dobrze wyczuwalny jest chmiel i odrobinę mniej aromaty słodowe, do tego jeszcze delikatnie taki słodki aromat, przywodzący mi na myśl ananasa. [3.5]
Smak: Tutaj jest fajnie, jest goryczka i to nawet wysoka, piwo w odczuciu dość lekkie i lekko wodniste ale minimalnie. goryczka po przełknięciu zostaje i to nawet na długo. [4]
Wysycenie: Średnio, niskie ale wystarczające. [4]
Opakowanie: Charakterystyczne dla AleBrowaru, mnie nie przekonują ale są spoko. [3]
Uwagi: Piwo widać refermentowane bo osad drożdżowy na dnie jest. Ogólnie spoko, czuć moc z Cascade i Columbusa, pewnie jeszcze wrócę ale już do lanego.

Moja ocena: [3.725]

[bartas166]

Coś nie tak z tym Boyem termin XI.13, zrobiłem zapas i... gdzie ten aromat??? Teraz nie wiem czy warka taka sobie czy coś innego? Ma ktoś podobne odczucia?

[InPivoVeritas]

Owszem, ja miałem podobne odczucia. Aromat mało intensywny. W porównaniu z tym, co było wcześniej, jest to tylko cień.

[e-prezes]

Ja zakupiłem wersję z październikowym terminem i doznałem szoku nalewając piwo. Mętne jak nie powiem pszeniczniak, ciemne jak na ambera (czuć, że użyto za dużo ciemnych słodów karmelowych) a w aromacie nic co by dawało dać do zrozumienia dlaczego to piwo kosztuje ponad 7 zł. Praktycznie bez gazu i mizerną pianą, a właściwie jej brakiem. Zakupione w Lublinie na Tumidajskiego. W takim wydaniu - nie warto!

[profilone]

Ja zakupiłem wersję z październikowym terminem i doznałem szoku nalewając piwo. Mętne jak nie powiem pszeniczniak, ciemne jak na ambera (czuć, że użyto za dużo ciemnych słodów karmelowych) a w aromacie nic co by dawało dać do zrozumienia dlaczego to piwo kosztuje ponad 7 zł. Praktycznie bez gazu i mizerną pianą, a właściwie jej brakiem. Zakupione w Lublinie na Tumidajskiego. W takim wydaniu - nie warto!

Ja swojego kupiłem na Wieniawskiej, ale w Lublinie za zaopatrzenie sklepów w piwa z AB odpowiada jedna hurtownia, która współpracuje ze wszystkimi sklepami.
Odczucia mam takie same jak Prezes i zakupiłem też tę samą warkę. Może to kwestia tego, że piwo już na końcu swojej żywotności i cały aromat uleciał, ale goryczka bardzo tępawa, a smak bardzo wodnisty. Był to mój pierwszy kontakt z Amber Boyem i prędko do niego nie wrócę, a szkoda bo czytając pierwsze opinie o nim miałem na niego wielką ochotę.

[maciejowe]

Dziś zakupiłem w Gdyni w Królestwie Piwa . Piwo oceniam jak poprzednicy , kolor bardzo ciemny podchodzący pod bocka , piana ok ale krótkotrwała . Aromat chmielowy, ale bardzo słaby , goryczka średnia ale brak podbudowy słodowej . Piwo wydaje się puste i wodniste, degustowane w temperaturze 13-14 *C . Nie zamierzam do niego wracać, przynajmniej do tej warki . Szkoda bo miałem dziś ochotę na dobrego ale'a

[Javox]

Piana... średnia, na dłużej ok. 5 mm, dodatkowo pełne firanki...
Barwa... mętny nie za ciemny bursztyn...
Aromat... grapefruit...
Gaz... średni...
Smak... lekko słodkie, goryczka średnia, dominuje grapefruit...

Fajne, niezłe lekkie piwko ze stajni AB.... orzeźwiająca I.P.A.