Banjul, Jul Brew

[sibarh]

Butelka 0,33 litra zielona, alkohol 4,7 %, kapsel dedykowany piwu
Brak kontry i składu piwa, browar z m. Banjul, stolicy Gambii
Kolor - złocisty, klarowny
Piana - drobna, średniowysoka, średniotrwała
Zapach - chmielowo-słodowy średni
Gaz - ok
Smak - średni słód, średni chmiel, średnio słodkie, lekkie nuty ~ ryżowo-kukurydziane (cholera wie co tam uprawiają), lekka goryczka.
Poprawne piwo. Schłodzone, na afrykańskiej ziemi musi smakowac o niebo lepiej.

W moim "zbiorze" piw zagr. nr 2961 - moje 1492 nowe piwo na forum

P.s Wielkie dzięki Krzysztofowi K. za "totalną egzotykę"

[sibarh]

Foto:

[beny]

jakie roczniki są na kalendarzu ?

[sibarh]

jakie roczniki są na kalendarzu ?

Trochę to trwało ale :

[Cooper]

Benemu chodziło o roczniki na kalendarzu a nie daty na medalach . Z tego co widzę po zdjęciu to są to 09,10,11 .
Piękny płyn , egzo śliczne. Kiedyś gdy zbierałem egzotyki ta konkretnie marka piwa/eta i ten malutki kraj ostro mnie kręciły

[beny]

Dzięki - na szczęście ten rocznik mam w kolekcji !

[dadek]

Dziś mam afrykański wieczór piwny. Po rażącym sztucznością piwie Flag Speciale z Senegalu, gambijskie Jul Brew, choć słabsze bo 4,7% alk, wydaje się trochę lepsze. Kolor jest jasno złoty, utworzyła się nawet piana i pozostała nawet jakieś 2 minuty.
Zapach niezbyt przyjemny, sztuczny miód z mokrą tekturą.
W smaku jest słodowość ale kukurydziany (chyba) posmak mocno daje się we znaki. Jest lekka orzeźwiająca owocowość ratująca całokształt. W Afryce by się pewnie sprawdziło w ich okolicznościach przyrody. Butelka jak na fotkach powyżej, etykieta ciekawa i miła dla oka, co dziwi to brak kodu kreskowego. W moim egzemplarzu także nie ma kontry - widocznie tak ma być. Beny, na mojej etykiecie są już roczniki do 2013 roku.
Przywiezione przez kumpla z afrykańskich wojaży - dzięki Jacku za "łyki egzotyki".

[kloss]

Zdecydowanie najpopularniejsze i moim zdaniem najsmaczniejsze piwo gambijskie, chociaż wybór ograniczony jest łącznie do 3 miejscowych lagerów i Guinnessa. Jedyne, które spotkałem lane z beczki. Przyjemnie kwaskowe, orzeźwiające z niewielką goryczką, co świetnie się sprawdza w tym klimacie.

[Cooper]

Skoro piłeś lane w knajpie było zajrzeć za ambonę czy na podpiętym KEGu nie ma etki.
Mógł by być to sztos dla kolekcjonerów choć podejrzewam że raczej było zwykłe plastikowe zamknięcie z datą warki tak jak jest w większości piw koncernowych w Europie i tam pewnie też.

[kloss]

Skoro piłeś lane w knajpie było zajrzeć za ambonę czy na podpiętym KEGu nie ma etki.
Mógł by być to sztos dla kolekcjonerów choć podejrzewam że raczej było zwykłe plastikowe zamknięcie z datą warki tak jak jest w większości piw koncernowych w Europie i tam pewnie też.

Widziałem dowożenie beczek do lokali i na żadnej nie zauważyłem etykiety.