Brasseries du Maroc Tanger, Casablanca Beer

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • toto
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2006.12
    • 949

    Brasseries du Maroc Tanger, Casablanca Beer

    Etykieta bardzo podobna do tych zamieszczonych powyżej, ale z wyraźnym zaznaczeniem, że warzone w miejscowości Tanger. Nazwa dalej "Casablanca Beer".
    Kolor: jasna słomka
    Piana: obfita, biała, ale szybko tworzą się duże bąble i opada do kilkumilimetrowego dywanika. Zostawia ślady na szkle.
    Zapach: wyraźny, nieco słodowy, przyjemny
    Smak: wodnisto-słodowy z cierpkim tłem - nic specjalnego; brak oznak zepsucia, ale piłem JUŻ PO terminie przydatności
    Wysycenie: nieco za duże, bardzo intensywne
    Opakowanie: smukła butelka 0,33 l, piękna etykieta o wymyślnym kształcie, dedykowany kapsel jak w postach powyżej. Graficznie - ekstraklasa. Skąpe dane o producencie (jest nazwa i adres www.). Oczywiście brak ekstraktu.

    Zamieszczam opis ze względu na małą dostępność i (prawdopodobnie?) inne miejsce warzenia. Zaznaczam jednak, że ocena smaku może być niemiarodajna ze względu na przeterminowanie.
  • Kolesław
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.03
    • 1130

    #2
    Kupując nie liczyłem na jakieś szczególne doznania. Ot, miałem ochotę na coś z egzotycznych miejsc. Godziłem się podświadomie na lurowaty śródziemnomorski produkt. A tu okazało się, ze Casablanca Beer ma smak. Nieszczególnie wyrafinowany, ale jest. Lekko słodowy podkład z nienachalnym chmielem. Piana jest i gazu nie za dużo. To nie gorzkawa woda, trzyma średni koncernowy poziom.
    W prawym dolnym rogu ety jest "ujawniony" Tanger jako producent.
    Attached Files

    Comment

    • Reventador
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2009.03
      • 47

      #3
      Casablanca Beer jest pierwszym piwem z Czarnego Lądu jakie zdarzyło mi się pić. Nie jest w prawdzie zbyt rewelacyjne, ale też daleko mu do bycia niesmacznym. Smak zdecydowanie lekki, z początku wyczuwalna głównie pewna kwaskowatość, na drugim planie ujawnia się jednak też delikatna gorycz. Ogólnie, najbardziej kojarzy mi się z hiszpańskimi lagerami. Opakowanie całkiem ciekawe, aczkolwiek te palmy mogłyby być nieco bardziej dopracowane.

      Comment

      • Twilight_Alehouse
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.06
        • 6310

        #4
        A co to za Czarny Ląd? Afryka Północna to po prostu basen morza Śródziemnego. Porządna Afryka rozpoczyna się dopiero poniżej Sahary

        Buteleczka 0,33l kupiona w Piotrze i Pawle w podwarszawskich Markach za 8,49 zł.

        Kolor: Po prostu ładne, pilsowe złoto.
        Piana: Niziutka i zniknęła praktycznie w oczach.
        Zapach: Po otwarciu butelki zaleciało z niej fajnym aromatycznym chmielem, za to po nalaniu czuć właściwie samą słodowość, typową dla piw śródziemnomorskich.
        Smak: Pierwsze wrażenie to doskonała synteza słodowości z chmielowością. Niestety zaraz potem jest poczucie wodnistości i wytrawność, a później nieciekawa, metaliczno-cierpka goryczka. Przy upale mógłbym je pewnie pić w dużych ilościach, a tak po prostu wypiję bez sensacji, ale też i bez szczególnych uniesień.
        Opakowanie: Szata graficzna etykiety, widoczna na zdjęciu powyżej, wypada ciekawie, jest ładna i pasująca. Kapselek już brzydszy.
        Uwagi: Mam słabość do Afryki Północnej, tak więc nie mogłem się powstrzymać przed kupieniem Casablanki. Nie żałuję, choć jak na region śródziemnomorski, plasuje się ona raczej w niższych kategoriach...

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19261

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Reventador Wyświetlenie odpowiedzi
          Casablanca Beer jest pierwszym piwem z Czarnego Lądu jakie zdarzyło mi się pić. ...
          Raczej z Maghrebu.

          Comment

          Przetwarzanie...
          X