Piwo przywiezione przez moją żonę z delegacji zagranicznej do Nairobi.
Butelka 0,33l, 4,8% alk.
Kolor: Typowo pilsowy. W butelce na dnie pływały drożdżowe flafoły, pomimo tego, że piwo miało jeszcze miesiąc do końca daty ważności. Na szczęście nie przedostały się do szklanki, więc piwo jest idealnie klarowne.
Piana: Trzeba lać z góry, ale tworzy się ładna czapa. Opada dość powoli.
Zapach: Dość silny, trochę słodowy, trochę ziarnisty (jak w piwach z Grudziądza).
Smak: Bardzo pełny, treściwy i słodowy, aż zaskakująco. Niestety zaraz potem pojawia się dość nieprzyjemna goryczka. Mimo to pije się całkiem nieźle. Dziwi mnie że w Afryce robi się tak słodowe, lekko ciężkawe piwo. Po lekkim ogrzaniu również w smaku pojawia się ta "grudziądzka" nuta.
Przepraszam za słabą jakość zdjęcia...
Butelka 0,33l, 4,8% alk.
Kolor: Typowo pilsowy. W butelce na dnie pływały drożdżowe flafoły, pomimo tego, że piwo miało jeszcze miesiąc do końca daty ważności. Na szczęście nie przedostały się do szklanki, więc piwo jest idealnie klarowne.
Piana: Trzeba lać z góry, ale tworzy się ładna czapa. Opada dość powoli.
Zapach: Dość silny, trochę słodowy, trochę ziarnisty (jak w piwach z Grudziądza).
Smak: Bardzo pełny, treściwy i słodowy, aż zaskakująco. Niestety zaraz potem pojawia się dość nieprzyjemna goryczka. Mimo to pije się całkiem nieźle. Dziwi mnie że w Afryce robi się tak słodowe, lekko ciężkawe piwo. Po lekkim ogrzaniu również w smaku pojawia się ta "grudziądzka" nuta.
Przepraszam za słabą jakość zdjęcia...
Comment