Delta, Zambezi Premium Lager

[kloss]

National Breweries Harare Zambezi, Zimbabwe,s Own Lager
Butelka 340 ml,alkohol 4,7%.Myślałem,że w kraju Roberta Mugabe pije się tylko krew białych osadników,ale znajomy przywiózł mi piwo.Piwo dość typowe jak na Afrykę-dobrze zgazowane,nieżle spienione.W smaku nieco cytrynowe,lekko goryczkowe o słomkowej barwie.Oczywiście na etykiecie są "Wodospady Wiktorii"

[kloss]

Człowiek prosi znajomych,żeby przywieżli mu z wojaży egzotyczne piwa i po co.Piwo z Zimbabwe można już kupić w Polsce.Szczęśliwie etykieta nieco inna.Wypiłem i wydaje mi się bardziej goryczkowe.Być może na eksport jest mocniej chmielone.Posmak cytryny kojarzy mi się raczej ze skórką niż sokiem.Butelka o europejskiej pojemności 0,33.

[slavoy]

kloss napisał(a)
Piwo z Zimbabwe można już kupić w Polsce.

A gdzie (i za ile), jeśli można wiedzieć?

[Andi]

W Niermczech jest po 1,80€ ale juz w innych sklepach
W Haus der 131 Biere w hamburgu kosztuje taniej
Premium Lager o zawartosci Alk 4,7%
Kolor jasniutki slomkowy.Piana obfita ale nie trwala.
Smak troche slodkawy z duza aroma chmielowa i dosc silna goryczka

[kloss]

Do kupienia w "Blue City" w Warszawie za jedyne 10,64.

[kloss]

Występuje też w puszkach 330 ml. Co ciekawe w tym samym czasie i miejscu funkcjonują 2 nieco różniące się między sobą wzory.
Browar obecnie nosi nazwę Delta Beverages.

[grzeber]

Warzone bez zmian przez Delta Beverages w Harare.
Opakowanie - puszka 0,33 l
Alkohol - 4,7%

kolor - jaśniutki ledwo słomkowy, klarowny, przeźroczysty
piana - gęsta, drobna, wysoka, szybko opada, minimalne nagazowanie
smak - mała goryczka praktycznie nieobecna, średnia słodowość, orzeźwiające i lekkie, alkohol mało wyczuwalny

W sumie nic rewelacyjnego, zwłaszcza na ciemną polską zimę, ale przy okazji gorącego safari w Zimbabwe warto wydać miliony miejscowych dolarów na takie piwko.

[Pancernik]

Kolejny lekki "eurolager", piwo z dumą serwowane w Zimbabwe jako "lokalne".
Do przeżyć smakowych niczego nowego nie wnosi, ale... na ecie pieni się dumny Wodospad Wiktorii (gacie opadają!), a pite podczas rejsu po Zambezi podczas zachodu słońca, obserwując hipopotamy, wchodzi przepięknie .

[darekd]

ale... na ecie pieni się dumny Wodospad Wiktorii (gacie opadają!),

Na widok ety opadają? Mógłbyś się choć pokusić o fotkę tejże na tle spienionej paszczy hipcia. Swoją drogą istnieje wątek "piwo w plenerze"? Chętnie bym rzucił zazdrośnie okiem

[Pancernik]

Na widok ety opadają? Mógłbyś się choć pokusić o fotkę tejże na tle spienionej paszczy hipcia. Swoją drogą istnieje wątek "piwo w plenerze"? Chętnie bym rzucił zazdrośnie okiem

Gacie opadają na widok wodospadu w naturze...
Fajnie, że go wykorzystują na etykiecie: http://www.beerlabels.es/label/big_1...ar0042-jpg.jpg

[wpadzio]

Z Harare do Warszawy. Bezpiecznie dotarło. No to cyk!

Barwa słomkowa z plusem. Przejrzystość idealna.
Piana biała jak kieł słonia. Niestety umyka stopniowo i nieubłaganie jak populacja tych majestatycznych ssaków.
Aromat nikły, zbudowany ze słodów i kukurydzy naturalnie. Ta ostatnia zresztą podana uczciwie w składzie.
W smaku nie ma co się spodziewać niewiadomoczego. To co jest, wiadomo, zaspokaja zapotrzebowanie na nawodnienie w 100% w "okolicznościach przyrody". A że jeszcze te kukurydziano-słodowe dodatki. No cóż...
Nagazowanie umiarkowane, spada szybko w osi czasu.
Buteleczka 340ml z typowo piwną etykietą, na której słynne Wodospady Wiktorii. A wizualnie mniej więcej tak jak na puszkowej wersji grzebera z 2017 roku. Kapsel z fabryki.

Piwo dokładnie takie, jakiego oczekiwałem. W obiektywnej ocenie piwnej nie więcej niż 5 w skali 1-10, aczkolwiek uwzględniając wszelkie "okoliczności związane z tym piwem" mam prawo ocenić je subiektywnie nieco wyżej