Flying Dog, Barrel Aged Gonzo Imperial Porter

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wpadzio
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2011.06
    • 2654

    Flying Dog, Barrel Aged Gonzo Imperial Porter

    Jeszcze mocniejsza wersja Gonzo Imperial Portera, dojrzewająca w beczkach. Tutaj, w odróżnieniu od wersji standardowej nie 9,2 a 9,5% alkoholu.

    Barwa absolutnie nieprzenikniona.
    Piana beżowo-brązowa. Opada do zwartej cieniutkiej drobnoteksturowej warstewki, niczym na mocnej kawie. Utrzymuje się do samego końca.
    Aromaty zdominowane przez silne nachmielenie. Mocne nuty owocowe i kwiatowe, złamane nieco palonością i karmelem. W końcu to górna fermentacja.
    W smaku jest niesamowicie pełne, treściwe, mięsiste. Oczywista karmelowość, palone ziarno kawy, gorzka czekolada. W tle delikatne estry owocowe. Na tym tle nawet średnia goryczka chmielowa musi się wydać fraszką. Wspaniały okrągły, wyrazisty kawowy finisz. W posmakach czarno i gorzko, a jednocześnie przyjemnie kremowo. Odczuwalne również lekko piekące aromaty alkoholowe
    Nasycenie jest na poziomie, który pozwala użyć w odniesieniu do tego piwa, jako jednego z dobrze go charakteryzujących, słowa "orzeźwiające". Zaskoczenie przyznam spore.
    Opakowanie jak poniżej. Oparte na podstawowej wersji Gonza. Kapsel firmowy. Mnie osobiście etykietki Flying Doga przypominają trochę prace Kaina Maya, których się w latach 90-tych trochę naoglądałem.

    Rewelacyjny porter. Górna fermentacja nadaje mu wyśmienitego charakteru. Absolutnie degustacyjne piwo. Jedno z trzech-czterech najlepszych jakie piłem w tym roku. 9,5 w skali 10.
    Nabyte w warszawskiej Piwonii za jakieś 20 zł. Nie żałuję.
    Attached Files
    Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
    Serviatus status brevis est
    3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
  • wrednyhawran
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2010.07
    • 1784

    #2
    Kurde, kupiłem dzisiaj to piwko za 29zł. Chyba trochę przepłaciłem, ale raczej warto było. Tym bardziej, że to jedyne miejsce w okolicy, gdzie mogłem je kupić.
    Planuję przetrzymać je jeszcze jakiś czas i wypić razem ze zwykłym. Fajne uczycie mieć coś takiego w zapasach
    Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
    Małe Piwko Blog
    Małe Piwko Blog na facebooku
    Domowy Browar Demon

    Comment

    • skitof
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼🍼
      • 2007.11
      • 2484

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wpadzio Wyświetlenie odpowiedzi
      Mnie osobiście etykietki Flying Doga przypominają trochę prace Kaina Maya, których się w latach 90-tych trochę naoglądałem.
      Logo browaru i etykiety ich piw zaprojektował Ralph Steadman, główny ilustrator artykułów w stylu gonzo. Akurat pisałem o tym piwie i jego historii na swoim blogu. Zapraszam tam po szczegóły.

      Comment

      • x57
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2011.05
        • 247

        #4
        Piana niska, bardzo trwała.
        Kolor ciemnobrązowy, prawie czarny.
        Aromat głównie ciemne owoce, trochę chmielu, kawy i czekolady, wraz z mocnym aromatem drewna. Połączenie drewna z ciemnymi owocami sprawia wrażenie aromatu winnego (chyba że to beczki po winie były).
        Smak czekolada, kawa, lekka chmielowość, mocne nuty drzewne ale dobrze skomponowane z mocną porterową słodowością, goryczka średnio wysoka, wysycenie średnie, alkohol niewyczuwalny, w zasadzie nawet nie ma efektu rozgrzewania.
        W porównaniu z Harviestoun Ola Dubh, w aromacie raczej punkt dla Ola Dubh (zwłaszcza za wanilie, której tutaj brak) ale w smaku i w całokształcie Flying Dog wygrywa
        Tutaj ta mocna "drewnianość" rzeczywiście dobrze komponuje się z resztą.
        W porównaniu do zwykłego Gonzo przede wszystkim dużo niższa chmielowość, pewnie spowodowana długim leżakowaniem w beczkach.

        Comment

        Przetwarzanie...
        X