...Czyli AIPA w konserwie. Kupiona u źródła, w samym browarze. Otrzymałem ją w prezencie od mojej mamy, którą rozpieściłem dobrym piwem i stała się większym piwnym hejterem ode mnie.
Piana zbita, gęsta, bielutka, drobnopęcherzykowa i dosyć wysoka, niemniej mogłaby być bardziej trwała i... Sztywna. Wygląda nieco inaczej, niż ta znana z "naszych" piw w tym stylu. Zapach jednak nie pozostawia wątpliwości - nasi kontraktowcy i rzemieślnicy odwalają kawał dobrej roboty. Aromat jest bardzo przyjemny, grapefruitowo-żywiczny - gdyby ktoś mnie wkręcał, że to polskie piwo, obstawiałbym Widawę.
Jeśli chodzi o smak... Dawno nie miałem efektu "wow". Nie wiem, czy to nie najlepsza AIPA, jaką piłem. Ale na pewno najlepsza, jakie piłem ostatnio! Goryczka jest mocna, w typie grapefruitowym, bardzo krótkim, niesamowicie orzeźwiającym i takim... "Świeżym". Piwo jest bardzo, z braku lepszego słowa, ciasteczkowe! Poważnie, zamykając oczy czuję popularne "Pieguski" z biszkoptem oraz mega przyjemną goryczką. Słodowość jest na wysokim poziomie, ale ponownie w nieco innym stylu, niż w AIPAch znanych z naszego kraju. Do tego piwo sprawia wrażenie gęstego, wręcz kremowego, jednocześnie pozostając lekkim. Po prostu py-cho-ta.
Dodam jeszcze kilka ciekawostek: ponoć w browarze był ultra niemiły manager, cena za puszkę to 2$ (6 zł...), za lane w przybrowarnianej restauracji - 10$ za ok. 1,8 litra. Puszka ma pojemność 0,473 ml i brak na niej informacji nie tylko o ekstrakcie, ale nawet o zawartości alkoholu. Za to producent tłumaczy się, dlaczego leje piwo do puszki, zamiast do butelki. Wolne tłumaczenie:
"Dlaczego piwo rzemieślnicze w puszce?
Lepszym pytaniem byłoby: czemu nie?
-puszka dłużej utrzymuje świeżość
-całkowicie eliminuje możliwość utlenienia i naświetlenia
-ułatwia transport i jest prawie nietłukąca
-przydaje się tam, gdzie szklane butelki nie są mile widziane - na plaży, na basenie, na łodzi, na szlaku, na rzece, w jacuzzi (wannie?), w plecaku, na stadionie, polu golfowym itd., wyobraź sobie możliwości."
Szczerze? Mam gdzieś, czy to piwo było z puszki, butelki, lane, z PETa, słoika, wyciśnięte ze szmaty czy podane w worku po kartoflach. Po prostu było pyszne!
Piana zbita, gęsta, bielutka, drobnopęcherzykowa i dosyć wysoka, niemniej mogłaby być bardziej trwała i... Sztywna. Wygląda nieco inaczej, niż ta znana z "naszych" piw w tym stylu. Zapach jednak nie pozostawia wątpliwości - nasi kontraktowcy i rzemieślnicy odwalają kawał dobrej roboty. Aromat jest bardzo przyjemny, grapefruitowo-żywiczny - gdyby ktoś mnie wkręcał, że to polskie piwo, obstawiałbym Widawę.
Jeśli chodzi o smak... Dawno nie miałem efektu "wow". Nie wiem, czy to nie najlepsza AIPA, jaką piłem. Ale na pewno najlepsza, jakie piłem ostatnio! Goryczka jest mocna, w typie grapefruitowym, bardzo krótkim, niesamowicie orzeźwiającym i takim... "Świeżym". Piwo jest bardzo, z braku lepszego słowa, ciasteczkowe! Poważnie, zamykając oczy czuję popularne "Pieguski" z biszkoptem oraz mega przyjemną goryczką. Słodowość jest na wysokim poziomie, ale ponownie w nieco innym stylu, niż w AIPAch znanych z naszego kraju. Do tego piwo sprawia wrażenie gęstego, wręcz kremowego, jednocześnie pozostając lekkim. Po prostu py-cho-ta.
Dodam jeszcze kilka ciekawostek: ponoć w browarze był ultra niemiły manager, cena za puszkę to 2$ (6 zł...), za lane w przybrowarnianej restauracji - 10$ za ok. 1,8 litra. Puszka ma pojemność 0,473 ml i brak na niej informacji nie tylko o ekstrakcie, ale nawet o zawartości alkoholu. Za to producent tłumaczy się, dlaczego leje piwo do puszki, zamiast do butelki. Wolne tłumaczenie:
"Dlaczego piwo rzemieślnicze w puszce?
Lepszym pytaniem byłoby: czemu nie?
-puszka dłużej utrzymuje świeżość
-całkowicie eliminuje możliwość utlenienia i naświetlenia
-ułatwia transport i jest prawie nietłukąca
-przydaje się tam, gdzie szklane butelki nie są mile widziane - na plaży, na basenie, na łodzi, na szlaku, na rzece, w jacuzzi (wannie?), w plecaku, na stadionie, polu golfowym itd., wyobraź sobie możliwości."
Szczerze? Mam gdzieś, czy to piwo było z puszki, butelki, lane, z PETa, słoika, wyciśnięte ze szmaty czy podane w worku po kartoflach. Po prostu było pyszne!
Comment