Kolor ciemnego, niemal czarnego brązu. Pod mocne światło opalizujący wiśniowo-rubinowy.
Piana kremowa. Drobna, bardzo wysoka, niezbyt trwała, zostawia ładne firany.
W aromacie dominuje ziołowy chmiel i słód. Z boku towarzyszą im nuty czekolady i orzechów.
Smak skupia się na bardzo wyraźnej, mocnej goryczce w typie ziołowej i trawiastej. Jest długa, w końcówce ostra ale nie zalegająca. Spod niej wychodzą ciemne słody i średnio treściwa baza słodowa, chwilami wydaje się, że jedwabista.
Wysycenie średniowysokie.
Imperial brown ale imperialna jest w nim tylko goryczka i chmielowy aromat. Żadna z pozostałych składowych stylu nie jest podniesiona do królewskiego poziomu. Zaskoczyło mnie swoim wybitnie europejskim stylem, bez cienia jankeskiego chmielenia.
Zapłaciłem za nie bodajże 23 zł (650 ml) i jak na piwo jest to bardzo dużo, jak na oczekiwania zdecydowanie za dużo ale takie pieniądze bez zbędnych kalkulacji wydaję tylko na browny i saisony
Comment