Działający od 2012 r. browar w Astorii, części nowojorskiego Queensu, na którym jest to podobno pierwszy założony browar od czasów prohibicji
Stout z czekoladą, wanilią oraz laktozą (chocolat milk stout) o zaw. alk. 6%
Aromat - czekolada, trochę paloności, która po chwili ustępuje mlecznej kremowości
Piana - dość skąpa, niezbyt trwała z dłuższą, drobną koronką
Barwa - smolista, pod mocne światło wydaje się klarowna i nawet nieco przejrzysta, ciemnorubinowa
Wysycenie - jak na stouta dość wysokie, wyraźniej musujące
Smak - czekolada (raczej mleczna), praliny, kremowość od laktozy. Pojawia się też trochę alkoholu, ale w taki przyjemny sposób, które nadaje piwo dodatkowych niuansów pzypominających nieco krem irlandzki (z naciskiem jednak na czekoladę, bo kawa raczej znikoma), w ustach trochę goryczkowej paloności
Treściwość - solidna
Przyzwoite, choć żona uznała że pyszne (ale ja nie jestem fanem laktozy w piwie, na plus że nie jest mdły jak niektóre tego typu produkcje).
Stout z czekoladą, wanilią oraz laktozą (chocolat milk stout) o zaw. alk. 6%
Aromat - czekolada, trochę paloności, która po chwili ustępuje mlecznej kremowości
Piana - dość skąpa, niezbyt trwała z dłuższą, drobną koronką
Barwa - smolista, pod mocne światło wydaje się klarowna i nawet nieco przejrzysta, ciemnorubinowa
Wysycenie - jak na stouta dość wysokie, wyraźniej musujące
Smak - czekolada (raczej mleczna), praliny, kremowość od laktozy. Pojawia się też trochę alkoholu, ale w taki przyjemny sposób, które nadaje piwo dodatkowych niuansów pzypominających nieco krem irlandzki (z naciskiem jednak na czekoladę, bo kawa raczej znikoma), w ustach trochę goryczkowej paloności
Treściwość - solidna
Przyzwoite, choć żona uznała że pyszne (ale ja nie jestem fanem laktozy w piwie, na plus że nie jest mdły jak niektóre tego typu produkcje).