Kupione w piwnym sklepie w Utrechcie (Holandia) za ponad 3E.
But. o pojemności 1 pinty (0.568 l). Zaw. alk. nie jest podana na etykietkach ani nawet na stronie browaru, może jeszcze poguglam to się gdzieś znajdzie. Warzone z udziałem słodów jęczmiennych i pszenicznych.
Ciemnobrązowe, wielka i niesamowicie trwała piana, dość mocno nagazowane.
Intensywny zapach palonej kawy, lekko owocowy.
W smaku mocna goryczka palonego słodu, jak gorzka kawa, lekko owocowe, treściwe, przypomina mi Ayingera Celebratora. Widać że koźlak zza oceanu jest dużo bliższy niemieckiemu orginałowi niż holenderskie wariacje na temat tego stylu. Nie wypowiadam się co jest lepsze, i tu i tam można znaleźć znakomitości - niech żyje piwna różnorodność
But. o pojemności 1 pinty (0.568 l). Zaw. alk. nie jest podana na etykietkach ani nawet na stronie browaru, może jeszcze poguglam to się gdzieś znajdzie. Warzone z udziałem słodów jęczmiennych i pszenicznych.
Ciemnobrązowe, wielka i niesamowicie trwała piana, dość mocno nagazowane.
Intensywny zapach palonej kawy, lekko owocowy.
W smaku mocna goryczka palonego słodu, jak gorzka kawa, lekko owocowe, treściwe, przypomina mi Ayingera Celebratora. Widać że koźlak zza oceanu jest dużo bliższy niemieckiemu orginałowi niż holenderskie wariacje na temat tego stylu. Nie wypowiadam się co jest lepsze, i tu i tam można znaleźć znakomitości - niech żyje piwna różnorodność
Comment