zaw. alk. 4,72%, but. 0,355 l.
już dostępne w Polsce (za sprawą sieci Piotr i Paweł)
Po piwie o "rozbudowanej" ideologii narodowego piwa Teksasu (podobo Teksańczycy funkcjonowali w Unii jako oddzielny naród) i zakorzenionej tradycji piwa czysto teksańskiego (Pure Texan Beer) w gruncie rzeczy nie oczekiwałem nic więcej poza koncernową masówką (wszak Lone Star to dziś własność SABMillera). Tymczasem spotkało mnie rozczarowanie i to miłe.
Kolor - jasnozłoty;
piana - drobnoziarnista i krótkotrwała, drobny płaszczyk widoczny na zdjęciu utrzymuje się właściwie tylko przez chwilę;
nasycenie - słabo odrywające się pojedyncze bąbelki, a mimo to przyjemnie szczypie w język;
zapach - słaby, słodkawy, z delikatnym aromatem miodowym ( )
smak - od samego początku wyczuwalna pełna słodowa nuta w otoczce zupełnie niespodziewanego, delikatnego miodowego smaczku. Lekka słodycz (pewnie kukurydziana) współgra z ulotnymi aromatyzowanymi nutkami owocowymi. I tylko brakuje tu należytego nachmielenia, bo goryczki w tym piwie jak na lekarstwo...
Całkiem niezłe piwo jak na koncerniaka, potrafi mile zaskoczyć
już dostępne w Polsce (za sprawą sieci Piotr i Paweł)
Po piwie o "rozbudowanej" ideologii narodowego piwa Teksasu (podobo Teksańczycy funkcjonowali w Unii jako oddzielny naród) i zakorzenionej tradycji piwa czysto teksańskiego (Pure Texan Beer) w gruncie rzeczy nie oczekiwałem nic więcej poza koncernową masówką (wszak Lone Star to dziś własność SABMillera). Tymczasem spotkało mnie rozczarowanie i to miłe.
Kolor - jasnozłoty;
piana - drobnoziarnista i krótkotrwała, drobny płaszczyk widoczny na zdjęciu utrzymuje się właściwie tylko przez chwilę;
nasycenie - słabo odrywające się pojedyncze bąbelki, a mimo to przyjemnie szczypie w język;
zapach - słaby, słodkawy, z delikatnym aromatem miodowym ( )
smak - od samego początku wyczuwalna pełna słodowa nuta w otoczce zupełnie niespodziewanego, delikatnego miodowego smaczku. Lekka słodycz (pewnie kukurydziana) współgra z ulotnymi aromatyzowanymi nutkami owocowymi. I tylko brakuje tu należytego nachmielenia, bo goryczki w tym piwie jak na lekarstwo...
Całkiem niezłe piwo jak na koncerniaka, potrafi mile zaskoczyć
Comment