Great Divide, Yeti Imperial Stout

[Latarnik]

Browar z Denver w Colorado, zalozony w 1994 roku.
Butelka 355 ml, alk. 9,5 %, IBU 75 !!!

Czarne i nieprzeniknione z niezbyt trwala piana.
W smaku pelne i ciezkie (jak dobry porter), kawowo czekoladowe, odrobine slodkie a pod koniec delikatnie wytrawne. Alkohol prawie niewyczuwalny.
Po prostu PYCHA !!!

O ich piwach i zdobytych przez nie medalach mozna poczytac tu:

http://greatdivide.com/

[Latarnik]

Tym razem piana rewelacja!
W nowych szatach wygląda tak:

[kiszot]

Pianka jak na adamowym piwie.

[jacer]

Great Divide, Yeti Imperial Stout

9,5% alk, 75IBU

piana: drobna, gęsta, ciemna, oblepia szkło,
zapach: chmiel, cudowny zapach chmielu, czuć go nonstop,
smak: paloność, kawa, porządna smaczna goryczka chmielowa,
wysycenie: ok

Wybitne piwo!!

[TomX]

Naprawdę nietuzinkowe Piwo!

Smoliście czarne, gęste, z trwałą brunatną pianą. W zapachu Bardzo wyraźny, świeży chmiel (jakby wsadzić nos do worka pełnego szyszek chmielowych), trochę owoców i lekka nuta alkoholu. W smaku - na początku odrobina słodyczy, silna paloność w stylu kawy (bez nut popielnych), no i ten chmiel... silna, pozostająca goryczka, taka trochę żywiczna. Zero posmaku alkoholu. Wysycenie właściwe.

Osobiście może wolałbym ciut niższą goryczkę, wydaje mi się, że zbyt dominuje ona w smaku. No ale to piwo to w końcu twarda sztuka, a nie popierdółka jakaś

Zdecydowanie wyjątkowe.

[skitof]

Niesamowite piwo o pysznym smaku. W aromacie przeplatają się nuty estrowe z lekko palonymi, smak to piękna gra początkowej słodyczy z mięciutką paloną goryczką, zakończenie to głęboka wytrawność oblepiająca całe usta. Piana na zimno niemal zerowa, po ogrzaniu większa. Jest to jedno z wzorcowych piw typu RIS w klasyfikacji BJPC. Dla mnie pycha

[Kwadri]

Yeti Imperial Stout

Kolor: Czarny, nieprzejrzysty.
Piana: Wysoka, brązowa. Opada powoli do półcentymetrowej warstwy. Cienka powłoka zostaje prawie do końca.
Zapach: Intensywny, chmielowy. W tle nieco czekolady i palonych słodów, ale chmiel dominuje.
Smak: Początek delikatnie słodki z mocnymi, palonymi akcentami i delikatną kwaskowością. Później dociera silna, palona gorycz z lekko alkoholowymi wstawkami. W finiszu nadal czuć paloną gorycz, momentami przebija się jej cytrusowość, ale ostatecznie zostają mocne kawowe posmaki. Wyśmienite.
Wysycenie: Drobne.
Opakowanie: Jak na najnowszej fotce Latarnika.

[jacer]

Poprzednio piłem z kranu, tym razem wersja butelkowa.

piana: gęsta, bężowa, trwała, pięknie tworzą się krążki,
zapach: chmiel Amarillo, kawa,
smak: kawa, porządna goryczka, lekka słodycz.

Bardzo, ale to bardzo przypomina mojego RISa, jedynie w moim jest nieznacznie większa goryczka.

[kentaki]

Ma pierwszy rzut oka mniam.
Piana: gęsta, trwała, drobna, super
Kolor: czarna noc, rubinowe refleksy
Zapach: super, chyba chmiel amarillo, tak charakterystyczny ostatnio
Smak: rewelka, mocny, kawowy stoucik. Aromatyczny, z lekką (jak dla mnie ) goryczką, pięknie oblepia gardziołko
Wysycenie: trochę duże jak na tak mocnego stouta
Opakowanie: Klasa, etykieta i kapsel OK
Piękny, hardy stout, czuć moc, czuć siłę, nie czuć kończyn...............

[leona]

Udało się wypić z kranu (wiadomo gdzie ).
Smakuje jak koncentrat do sporządzania portera (wiem, ma być porteru ale ja nie mogę i już). Wszystkie smaki i aromaty mocno i wyraźnie zarysowane ale żaden nie jest karykaturalny ani przesadzony. Piwo tak treściwe, że po jego wypiciu pora obiadu przesunęła mi się o 2 godziny.

[MarcinKa]

Piwo zakupione w Strefie-Piwa. Butelka 0,355l. Moc 9,5%, ekstrakt? Kolor czarny, smołowaty. Piwko kompletnie nie przejrzyste. Piana brązowa, ciemna, czekoladowa. Średnio duża i także średnio trwała. Przepięknie wyglądała. Zapach mocny, złożony. Najpierw palone słody, leciutka czekoladowość i na koniec owocowa chmielowość. W miarę picia nuty słodowo palone coraz bardziej ustępują miejsca chmielowym. Smak także złożony. W pierwszych chwili mocna słodowa palona gorzkość, przechodząca w chmielowe smaczki. Pod spodem zamaskowana lekka słodycz. Goryczka palono chmielowa. Długa i mocna. Piwo gęsto oleiste. Alkohol całkowicie zamaskowany, czuć tylko moc i grzanie. Wysycenie małe, w sama raz. Nie przeszkadza w smakowaniu. Opakowanie (jak u Latarnika) skromne, wręcz ubogie. Etykiety troszkę w stylu naszych lat 60-tych. Ładny firmowy kapsel. Parametry podane poza ekstraktem. Świetne piwo do degustacji i na zimne dni. Złożoność smaku powoduje, że można cały czas coś w nim odkrywać, delektować się. Oceniam je na 6 (1 – 6).

[tomolek]

Piłem z beczki w Zlý Časy w Pradze. Próbka 0,1l w sumie dobrze, że tak mało bo nie jet to piwo na upalne lato. W smaku rewelacja, złożone, takie trochę porterowe, małmazja Chętnie upoluję gdzieś butelkę ba jakiś zimowy wieczór.