Mój osobisty brat (nieuświadomiony - niereformowalna bestia) dziś mnie po prostu rozwalił. Gdy mnie nie było, wysiorbał mi Portera Królewskiego, myśląc że to żaden problem - pójdzie i odkupi, przeca to wszędzie jest... Gdy mój ojciec (!) go uświadomił, iż portera, jak i samego browaru już dawno nie ma, postanowił mi odkupic jakieś dobre piwo... ...i kupił Millera.
Skoro było - wypiłem. I tu mi się nasunęła taka myśl. Ci co robią to "piwo" muszą być naprawdę genialni - zrobić taką totalną lurę przy brzeczce 11,2% mało kto chyba potrafi. Wchodzi jak mineralna - jest zimne i mokre - i etot wsio.
Braciszka oczywiście opierniczyłem od góry do dołu. Szczęscie, że jeszcze mały zapasik Portera siedzi w piwnicy.
PS
Piwo dostępne w Polsce powinno być pod dziełem 'Włochy", bo tam jest warzone.
Skoro było - wypiłem. I tu mi się nasunęła taka myśl. Ci co robią to "piwo" muszą być naprawdę genialni - zrobić taką totalną lurę przy brzeczce 11,2% mało kto chyba potrafi. Wchodzi jak mineralna - jest zimne i mokre - i etot wsio.
Braciszka oczywiście opierniczyłem od góry do dołu. Szczęscie, że jeszcze mały zapasik Portera siedzi w piwnicy.
PS
Piwo dostępne w Polsce powinno być pod dziełem 'Włochy", bo tam jest warzone.
Comment