Podchodziłem z pewną nieśmiałością do tego mocarnego, pennsylwańskiego tripla - 9,5% to już solidna liczba.
Refermentacja w butelce niestety okazała się zbyt intensywną - piwo zaczęło uciekać z butelki, na szczęście większość udało się skierować do szkła.
Piana, w rezultacie, była uboga i nietrwała.
Przez to silne nagazowanie piwo robi dość lekkie wrażenie.
Jasnożółte, mętne.
W zapachu triplowo-korzenne, winne
W smaku alko nie czuć - piwo jest owocowo-wytrawne, z chlebową nutą, trochę alkoholowo-ziołowej goryczki.
Dobry tripel, ładnie zharmonizowany, klasyczny, jednak to nagazowanie zdecydowanie obniża radość z picia, no i trochę zbyt prosty smak. Ale nadal ciekawe i warte konsumpcji
Refermentacja w butelce niestety okazała się zbyt intensywną - piwo zaczęło uciekać z butelki, na szczęście większość udało się skierować do szkła.
Piana, w rezultacie, była uboga i nietrwała.
Przez to silne nagazowanie piwo robi dość lekkie wrażenie.
Jasnożółte, mętne.
W zapachu triplowo-korzenne, winne
W smaku alko nie czuć - piwo jest owocowo-wytrawne, z chlebową nutą, trochę alkoholowo-ziołowej goryczki.
Dobry tripel, ładnie zharmonizowany, klasyczny, jednak to nagazowanie zdecydowanie obniża radość z picia, no i trochę zbyt prosty smak. Ale nadal ciekawe i warte konsumpcji
Comment