American Pale Ale. Jak większość australijskich piw, Fifty Five jest dużo, hmmm, delikatniejsze, niż to, do czego przyzwyczaili nas rodzimi „rzemieślnicy” piwni. Nie ma takiego nacisku na aromat i goryczkę, za to jest na lekkość, przyswajalność i posmaki niekoniecznie wywodzące się z chmielu. Nie może to dziwić – wszak w Australii jest dużo cieplej, niż u nas, i stąd mocne (alkoholowo) i mocne (goryczkowo) piwa raczej nie mają takiego wzięcia. Tutaj do tej lekkości dochodzą posmaki popiołowe i tostowe, a te tak charakterystyczne dla „hamerykańców” - cytrusy, iglaki – są raczej schowane. Tutaj działa chyba efekt egzotyki, bo piwo niczego nie urywa, ale i tak wydaje mi się dosyć intrygujące.
Alkohol: 5,5%
Alkohol: 5,5%