Jedno z moich ulubionych A na dodatek wkrotce znow sie pojawi.
Pojawi sie, bo produkowane jest tylko w jesieni , a ta wlasnie ma sie zaczac na poludniowej polkuli. Nie wiem czy dotrze do Polski, bo ilosc butelek jest z oczywistych wzgledow ograniczona, ale jesli ktos nan by sie natknal, to serdecznie polecam. Produkuja je wg belgijskiej bdajze receptury.
Jest to piwo o pieknej, bursztynowej barwie, dosc mocno chmielowane. Piana jest trwala, choc musze przyznac, ze nie udalo mi sie zmierzyc czasu jej trwalosci ze wzgledu na podejrzanie szybkie znikanie samego piwa ze szklanki W smaku dominuja aromaty owocowo korzenne z lekka cytrusowa nuta. Bardzo orzezwiajace.
Przy okazji polecam wizyte w samym browarze w Greymouth. Nie zapomne zachwyconych min moich wspolzwiedzajacych przyjaciol (swojej miny oczywiscie nie pamietam), kiedy oprowadzajaca nas hostessa, zaprowadzila nas na koniec do pokoju degustacyjnego wyposazonego w beczki wszystkich produkowanych przez browar piw , po czym rzucajac ¨please, help yourself¨, wyszla...
Pojawi sie, bo produkowane jest tylko w jesieni , a ta wlasnie ma sie zaczac na poludniowej polkuli. Nie wiem czy dotrze do Polski, bo ilosc butelek jest z oczywistych wzgledow ograniczona, ale jesli ktos nan by sie natknal, to serdecznie polecam. Produkuja je wg belgijskiej bdajze receptury.
Jest to piwo o pieknej, bursztynowej barwie, dosc mocno chmielowane. Piana jest trwala, choc musze przyznac, ze nie udalo mi sie zmierzyc czasu jej trwalosci ze wzgledu na podejrzanie szybkie znikanie samego piwa ze szklanki W smaku dominuja aromaty owocowo korzenne z lekka cytrusowa nuta. Bardzo orzezwiajace.
Przy okazji polecam wizyte w samym browarze w Greymouth. Nie zapomne zachwyconych min moich wspolzwiedzajacych przyjaciol (swojej miny oczywiscie nie pamietam), kiedy oprowadzajaca nas hostessa, zaprowadzila nas na koniec do pokoju degustacyjnego wyposazonego w beczki wszystkich produkowanych przez browar piw , po czym rzucajac ¨please, help yourself¨, wyszla...