Piwo z Wysp Cooka, które stanowią terytorium stowarzyszone Nowej Zelandii - nie wiem jak zostanie zaliczone.
Alkohol 5%, butelka 330 ml.
Piana śladowa, barwa cytrynowa.
W smaku dominuje goryczka, o przedziwnym charakterze, jakiej wcześniej nie spotkałem. Jakby drewno, zielona kora, piołun. Nasuwa mi też lekkie skojarzenia ze smakiem kavy - napitku z wysp Pacyfiku, ale wątpię, by tę roślinę ktoś dodawał do piwa. W tle wyczuwalne lekkie nuty kwaskowe, ale goryczka je skutecznie tłumi i długo utrzymuje się na podniebieniu
Alkohol 5%, butelka 330 ml.
Piana śladowa, barwa cytrynowa.
W smaku dominuje goryczka, o przedziwnym charakterze, jakiej wcześniej nie spotkałem. Jakby drewno, zielona kora, piołun. Nasuwa mi też lekkie skojarzenia ze smakiem kavy - napitku z wysp Pacyfiku, ale wątpię, by tę roślinę ktoś dodawał do piwa. W tle wyczuwalne lekkie nuty kwaskowe, ale goryczka je skutecznie tłumi i długo utrzymuje się na podniebieniu