Mandalay, Spirulina

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • MarcinKa
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2005.02
    • 2736

    Mandalay, Spirulina

    Piwo przywiezione z Myanmaru. Butelka 0,64l. Moc 7%, ekstrakt? Kolor bursztynowy, taki jak się często spotyka w naszych piwach mocnych. Piana niejednorodna, gruba, średnio duża. Mało trwała. Zapach łagodny, słodkawy. Dość mocny z dominującym słodem i jakąś dziwną nutą jakby roślinną. Zapewne to z powodu dodania sinic (Spirulina). Smak słodkawy, delikatny. Słód z tą dziwną nutką, jak w zapachu. Alkoholu prawie się nie wyczuwa, piwo wydaje się lżejsze niż 7%. Goryczki właściwie brak. Smak Spiruliny najbardziej przypominał piwa ze Zduńskiej Woli, ale był mniej słodki. Wysycenie nieduże, wyraźnie ulatujące z czasem. Bąbelki drobniutkie. Opakowanie proste i niestarannie wykonane. Zniszczona etykieta, stara porysowana butelka. Ale prosta grafika i kolorystyka fajne. Kolor pasuje do piwa z sinicami. No i ładny dedykowany kapsel. Piwo ciekawe, chociaż słysząc, że jest z dodatkiem sinic można spodziewać się większej oryginalności smakowej. W Mianmarze piłem tylko raz i raczej mi nie podchodziło. Drugie pite już u nas było jakby lepsze. W sumie przyjemna ciekawostka tak na +3 (1 – 6).
    Attached Files
    To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów
Przetwarzanie...
X