"Blue Sword" to co najmniej pięć różnych gatunków, z których przetestowałem tylko dwa. Różnią się smakiem, parametrami, szatą graficzną - lepiej więc chyba pozakładać osobne tematy, chociaż trudno je jakoś sensownie ponazywać
Blue Sword
ekstrakt 11ºP
alk. min. 3,4% (m/m)
but. 0,62 l
warzone w Chengdu
Drogo. Tym razem przyszło mi zapłacić 4 juany (2 zł) w wioskowym sklepiku w północnym Siczuanie. I tak stargowałem z 5 juanów. Cena dla turystów.
Mimo identycznego ekstraktu zupełnie inny smak niż wcześniej testowany wypust z logo Blue Sword. Znacznie lżejszy, mniej słodyczy, lekko myszowate, ale w sumie dobre. Dobrze nagazowane.

Blue Sword
ekstrakt 11ºP
alk. min. 3,4% (m/m)
but. 0,62 l
warzone w Chengdu
Drogo. Tym razem przyszło mi zapłacić 4 juany (2 zł) w wioskowym sklepiku w północnym Siczuanie. I tak stargowałem z 5 juanów. Cena dla turystów.
Mimo identycznego ekstraktu zupełnie inny smak niż wcześniej testowany wypust z logo Blue Sword. Znacznie lżejszy, mniej słodyczy, lekko myszowate, ale w sumie dobre. Dobrze nagazowane.
Comment