Otrzymane w prezencie od znajomej, która dzielnie taszczyła je z kraju pochodzenia.
Butelka 0,5 l, zielona, alkoholu 4,5%.
Kolor jasnomiodowy, jak na pilsa przystało, niezły. Piana średnio wysoka, jednak nietrwała. Gazu w sam raz - na początku widoczny w postaci licznych bąbelków, potem już tylko wyczuwalny w trakcie picia. Zapach chmielowy, typowy dla piw w zielonych butelkach. Smak to spora goryczka, nieco chmielowych aromatów, akcenty słodowe i "coś" jeszcze. Takie jakieś mdławo-przypalone posmaki. Może kukurydza, czy inne świństwo. Ogólnie przeciętne piwo, popsute dodatkowo owym wspomnianym posmakiem. Etykieta i kontra zapisane gruzińskimi makaronami. Czytelna tylko data ważności. Firmowy kapsel, odkręcalny.
Butelka 0,5 l, zielona, alkoholu 4,5%.
Kolor jasnomiodowy, jak na pilsa przystało, niezły. Piana średnio wysoka, jednak nietrwała. Gazu w sam raz - na początku widoczny w postaci licznych bąbelków, potem już tylko wyczuwalny w trakcie picia. Zapach chmielowy, typowy dla piw w zielonych butelkach. Smak to spora goryczka, nieco chmielowych aromatów, akcenty słodowe i "coś" jeszcze. Takie jakieś mdławo-przypalone posmaki. Może kukurydza, czy inne świństwo. Ogólnie przeciętne piwo, popsute dodatkowo owym wspomnianym posmakiem. Etykieta i kontra zapisane gruzińskimi makaronami. Czytelna tylko data ważności. Firmowy kapsel, odkręcalny.
Comment