Alkohol 7,2% , butelka 330 ml.
Bardzo obfita, gęsta i trwała jasnobeżowa piana.
Barwa miedziana.
Pierwszą niespodzianką jest zapach, bo piwo pachnie jak belgijskie brune. Niestety dalej jest gorzej, bo smakuje także jak brune i zupełnie nie przypomina smaku żadnego pitego przeze mnie IPA. Niestety, bo o ile IPA bardzo lubię, to za piwami belgijskimi nie przepadam.
Piwo jest karmelowo-słodkawe, z niewielką goryczką, bardzo treściwe, winne, a wręcz niemal spirytusowe.Wyczuwalne słabe nuty żywiczne.
Jednego dnia wypiłem 4 izraelskie IPA i to było zdecydowanie najgorsze.
Bardzo obfita, gęsta i trwała jasnobeżowa piana.
Barwa miedziana.
Pierwszą niespodzianką jest zapach, bo piwo pachnie jak belgijskie brune. Niestety dalej jest gorzej, bo smakuje także jak brune i zupełnie nie przypomina smaku żadnego pitego przeze mnie IPA. Niestety, bo o ile IPA bardzo lubię, to za piwami belgijskimi nie przepadam.
Piwo jest karmelowo-słodkawe, z niewielką goryczką, bardzo treściwe, winne, a wręcz niemal spirytusowe.Wyczuwalne słabe nuty żywiczne.
Jednego dnia wypiłem 4 izraelskie IPA i to było zdecydowanie najgorsze.