Piwo o którym wiedziałem już w Polsce, jednak spróbować go w Kirgistanie nie było łatwo. Albo go po prostu nie było dostępnego w lokalu, albo to co nam podali raczej Red Sun nie było. W końcu jednak się udało skosztować piwa zarówno w wersji lanej jak i butelkowej , choć w butelce to dopiero na lotnisku w Biszkeku a i to nie każdemu się udało, bo mieli tylko 7 butelek a nas było 15 osób . Czyli tak typowo w mało piwnym kraju którym jest Kirgistan... A samo piwo pijalne, choć bez żadnych fajerwerków smakowych...
Abdysz-Ata, Red Sun Barchatnoje
Collapse
X