Lao, Beerlao Dark

[yendras]

Lao Brewery Company Ltd.
Km 12 Thadeua Road, Vientiane, Lao P.D.R.
Beerlao Dark
but. 330 ml
alk. 6,5% obj.
cena 5000 - 6000 kipów (ok. 1,40 - 1,68 zł)

https://www.beer-lao.com

Zapach słabo wyczuwalny, leciutko karmelowy. Smak bardzo przyjemny: wytrawny, przypalony, gorzkawy, bez zbędnej słodyczy. Taki lżejszy koźlaczek. Bardzo dobre

[kloss]

Piana dość gęsta i trwała.
Barwa herbaciana.
W kwestii smaku, to chyba w ciągu tych paru lat zmienili recepturę, bo moje wrażenia są odmienne.
Pierwszy łyk to uderzenie kwaskowatości, sprawiające wręcz wrażenie skwaśnienia piwa. Przy czym data przydatności to 2011. Szczęśliwie po chwili to wrażenie zanika, chociaż kwaskowość jest cały czas obecna.
Piwo jak na ciemne raczej bez wyrazu. Czuć słabe nuty słodowe i momentami o dziwo nuty spirytusowe. Sprawia wrażenie jakby kożlaczka rozcieńczono i wzmocniono alkoholem.

[MarcinKa]

Piwo przywiezione przez Puszka_72 z Laosu. Butelka 0,33l. Alkohol 6,5%, ekstrakt? Kolor ciemny rubin, miedź. Taki jak czasem w koźlakach. Piwo klarowne, przejrzyste. Piana niewielka, dużo dużych bąbli, nietrwała. Zapach przyjemny. Tak słodowość, karmel, śliwka. W smaku delikatne. Bardziej w kierunku półciemnego niż typowego darka. Mało słodkie, ale nie wytrawne. Goryczka delikatna, słaba. W ogóle nie czuć tych 6,5%. Wysycenie duże, wyraźnie zbyt mocne. Psuło odbiór smaku. Opakowanie (jak u klossa) ładne i kolorystycznie odpowiednie. Trochę tylko mało alfabetu laotańskiego. Kapsel dedykowany. Brak ekstraktu. Całkiem smaczne, i bardzo sesyjne piwo. Doskonale pasuje mi tu określenie Yendrasa z pierwszego postu: „Taki lżejszy koźlaczek”. Koncerny chcąc się przebić z czymś ciemny powinny takie coś zaproponować, bo to jest takie dla każdego. Oceniam na – 4 (1 – 6).
Dzięki Robert