Piwo ma 16,4* oraz 7,8% alko.
Jest bursztynowe, lekko mętne (naturtrueb), piana kremowa i bardzo drobna, dość wysoka, niezbyt trwała, zostaje po niej kożuszek.
Zapach niezbyt intensywny, karmelowo-winny - pszenicznych klimatów nie stwierdzono...
Smakuje na początku dziwnie "wodniście", orzechowo, lekko kwaskowato, jest obecna nuta alkoholowa. W trakcie picia ujawnia się i dominuje mięsisty karmel z domieszką drapiącego w gardło alkoholu.
Wrażenie potęguje masa dziarsko musujących w paszczy bąbelków. Mała zielona butelka (co oni w tej Austrii mają z tymi butelkami?), kapsel z nazwą piwa, owalna eta w złoto-beżowych barwach z zielonymi i złotymi literami, krawatka powtarza ten motyw, dodając godło "unser tiroler Bier", jest też dumny napis "Bierkultur seit 1500".
Piwo smaczne, ale koło pszenicy to raczej nawet nie stało... .
Jest bursztynowe, lekko mętne (naturtrueb), piana kremowa i bardzo drobna, dość wysoka, niezbyt trwała, zostaje po niej kożuszek.
Zapach niezbyt intensywny, karmelowo-winny - pszenicznych klimatów nie stwierdzono...
Smakuje na początku dziwnie "wodniście", orzechowo, lekko kwaskowato, jest obecna nuta alkoholowa. W trakcie picia ujawnia się i dominuje mięsisty karmel z domieszką drapiącego w gardło alkoholu.
Wrażenie potęguje masa dziarsko musujących w paszczy bąbelków. Mała zielona butelka (co oni w tej Austrii mają z tymi butelkami?), kapsel z nazwą piwa, owalna eta w złoto-beżowych barwach z zielonymi i złotymi literami, krawatka powtarza ten motyw, dodając godło "unser tiroler Bier", jest też dumny napis "Bierkultur seit 1500".
Piwo smaczne, ale koło pszenicy to raczej nawet nie stało... .
Comment