Pszeniczniak w wersji bio i do tego bezglutenowy z najstarszego zabytkowego minibrowaru w Austrii. Zarówno słody pszeniczny i jęczmienny oraz chmiel pochodzą z upraw bio. Piwo ma 5,2% alkoholu.
Barwa bursztynowo-pomarańczowa. Mętna.
Biała piana, drobnoteksturowa. Mięsista i trwała, choć stabilizuje się do cienkiego kożuszka obecnego do samego końca. Mocno oblepia szklankę.
Aromat przesunięty w kierunku estrów. Choć banan przesłonięty jest raczej mocno wanilią i gumą balonową. Do tego słodkie owoce. Po stronie fenoli pieprz i goździki. Wyraźne nuty zbożowe, pszeniczne.
Po stosunkowo wyrazistym bukiecie smak rozczarowuje. Jest wysoce rozmyty i co ciekawe odwracają się proporcje. Słodkie odcienie jakby gubią się gdzieś i piwo nabiera bardziej fenolowego, przyprawowego charakteru. Mimo wszystko pozostaje nieodparte wrażenie rozwodnienia.
Nasycenie gazem przeciętne, trochę za niskie jak na styl.
Butelka 330ml z minimalistyczną etykietą. Kapsel goły. Za estetykę opakowania należy się łomot. Ekologiczny, dębowymi witkami, aż gluten poleci z nosa
Bardzo przeciętny weissbier. Przyjemnie pachnie, ale rozczarowuje smakiem. Jeśli się toleruje gluten są setki fajniejszych piw pszenicznych. Dla tych bezglutenowych może być zaś taką sobie ciekawostką. Ode mnie 6,5 w skali 1-10.
Barwa bursztynowo-pomarańczowa. Mętna.
Biała piana, drobnoteksturowa. Mięsista i trwała, choć stabilizuje się do cienkiego kożuszka obecnego do samego końca. Mocno oblepia szklankę.
Aromat przesunięty w kierunku estrów. Choć banan przesłonięty jest raczej mocno wanilią i gumą balonową. Do tego słodkie owoce. Po stronie fenoli pieprz i goździki. Wyraźne nuty zbożowe, pszeniczne.
Po stosunkowo wyrazistym bukiecie smak rozczarowuje. Jest wysoce rozmyty i co ciekawe odwracają się proporcje. Słodkie odcienie jakby gubią się gdzieś i piwo nabiera bardziej fenolowego, przyprawowego charakteru. Mimo wszystko pozostaje nieodparte wrażenie rozwodnienia.
Nasycenie gazem przeciętne, trochę za niskie jak na styl.
Butelka 330ml z minimalistyczną etykietą. Kapsel goły. Za estetykę opakowania należy się łomot. Ekologiczny, dębowymi witkami, aż gluten poleci z nosa
Bardzo przeciętny weissbier. Przyjemnie pachnie, ale rozczarowuje smakiem. Jeśli się toleruje gluten są setki fajniejszych piw pszenicznych. Dla tych bezglutenowych może być zaś taką sobie ciekawostką. Ode mnie 6,5 w skali 1-10.