Jesień przyszła, a więc czas już nawyższy zacząć "niszczyć" piwne zapasy zgromadzone w czasie letnich eskapad, coby sie nie przeterminowały. To piwo przywiozłem z tranzytu przez Austrię.
Po nalaniu tworzy się ładna, bielutka i wysoka piana, po kilku minutach opada do dywanika. Kolor złocisty, ciemniejsze od przeciętnej "dwunastki".Zapach delikatny, słodowo - chmielowy, z tym , że na początku przeważa chmiel, by w miarę picia ustapić miejsca aromatom słodu. Smak jest intensywny: najpierw słód i słodycz, stopniowo pojawia się goryczka, która pozostaje w ustach na długo. Piwo jest bardzo pełne, zważywsz na ekstrakt, niezbyt mocno odfermentowane, "wykleja" usta słodyczą. Nie oznacza to jednak niezrównoważenia smaku. Zarówno chmielowość (smak i goryczka), słodowośc jak i słodycz są we właściwych proporcjach. Opakowanie bardzo estetyczne - porcelanka z nadrukiem, etykiety stylizowane na staroć - dla mnie super.
Polecam tego jasnego Landbiera, jest pełen smaku i przyjemnie się go popija. Mocna czwórka.
Po nalaniu tworzy się ładna, bielutka i wysoka piana, po kilku minutach opada do dywanika. Kolor złocisty, ciemniejsze od przeciętnej "dwunastki".Zapach delikatny, słodowo - chmielowy, z tym , że na początku przeważa chmiel, by w miarę picia ustapić miejsca aromatom słodu. Smak jest intensywny: najpierw słód i słodycz, stopniowo pojawia się goryczka, która pozostaje w ustach na długo. Piwo jest bardzo pełne, zważywsz na ekstrakt, niezbyt mocno odfermentowane, "wykleja" usta słodyczą. Nie oznacza to jednak niezrównoważenia smaku. Zarówno chmielowość (smak i goryczka), słodowośc jak i słodycz są we właściwych proporcjach. Opakowanie bardzo estetyczne - porcelanka z nadrukiem, etykiety stylizowane na staroć - dla mnie super.
Polecam tego jasnego Landbiera, jest pełen smaku i przyjemnie się go popija. Mocna czwórka.
Comment