Hirt, Hirter Festbock

[kony]

Ciemno złote, dość gęsta, wysoka piana i spore wysycenie. Zapach słodki, w smaku wyraźnie czuć alkohol. Słodowa słodycz wręcz lekko mdląca dopiero na wykończeniu wyraźna goryczka. W moim odczuciu bardziej jak tani polski strong niż dobry niemiecki koźlak - raczej nie mam ochoty na powtórkę.
Jeśli moja językowa intuicja mnie nie zawodzi to na kontrze twierdzą, że jest niepasteryzowane. Kupiłem je w styczniu a termin miało do 08.2009
7% vol. / 16 blg

[Pancernik]

Strona browaru podaje 16,4*, ale moja ulotka, podobnie jak kony obstaje przy "16" i już.
Jak dla mnie to piwo też jest zbyt jasne, piana biała, drobna, niewysoka i niezbyt trwała.
Pachnie, jak wiele prostych mocnych lagerów zaraz po otwarciu puszki..., podobnie smakuje, niestety - alkohol, tępy ślad goryczki i słodowa baza.
Nagazowanie niewysokie, kapsel browaru "twist-off", mnieniepodobającasię eta w stylu starego papieru.
Z dotychczas wypitych austriackich koziołków z 9-paku to chyba kozioł, który pierwszy powinien pójść do rzeźni , żeby ratować czystość gatunku...