opisany jako triplebock
11% alk.
barwa: ciemny brąz
piana: przy nalewaniu zrobiło się coś takiego jak w piwach z nabojem azotowym - jakieś 3/4 objętości stanowiła piana, potem dość szybko nastąpiła redukcja do normalnego poziomu; piana miała kolor ciemno beżowy, utrzymała się przez kilkanaście minut, co jak na ten woltaż jest dużym sukcesem
gaz: OK
zapach: bardzo intensywny ciemnosłodowy z dawką szuszonych owoców jakiej nie ma żaden polski porter
smak: bardzo treściwe, gęste i złożone; od samego początku uderza duża dawka ciemnych słodów i skórki od chleba, a zaraz za nią, podobnie jak w zapachu intensywne, suszone owoce; czuć lekką słodycz, wszystko ładnie skontrowane goryczką; smak alkoholu pojawił się dopiero po znacznym ogrzaniu piwa
pite w Piwotece z nalewaka - rewelacja, piwo na 6, należy do tych, które trzeba spróbować
11% alk.
barwa: ciemny brąz
piana: przy nalewaniu zrobiło się coś takiego jak w piwach z nabojem azotowym - jakieś 3/4 objętości stanowiła piana, potem dość szybko nastąpiła redukcja do normalnego poziomu; piana miała kolor ciemno beżowy, utrzymała się przez kilkanaście minut, co jak na ten woltaż jest dużym sukcesem
gaz: OK
zapach: bardzo intensywny ciemnosłodowy z dawką szuszonych owoców jakiej nie ma żaden polski porter
smak: bardzo treściwe, gęste i złożone; od samego początku uderza duża dawka ciemnych słodów i skórki od chleba, a zaraz za nią, podobnie jak w zapachu intensywne, suszone owoce; czuć lekką słodycz, wszystko ładnie skontrowane goryczką; smak alkoholu pojawił się dopiero po znacznym ogrzaniu piwa
pite w Piwotece z nalewaka - rewelacja, piwo na 6, należy do tych, które trzeba spróbować