Porter od Mikkellera, tylko 8% alk.
Kolor/faktura: Czarne jak smola, ale pod światło na krańcach szkła można zobaczyć ze jest bursztynowe i klarowne. Faktura oleisa.
Piana: Piękna! Drobna, bujna, sporo jej i utrzymuje się naprawde długo.
Zapach: Palone słody, czekolada, sporo czekolady gorzkiej, kawa, nutka wędzonki i alko.
Smak: Podnie jak zapach; typowo porterowy ale wszystko jest wyraźne, dobrze zbalansowane. Na poczatku jest dosyć spora goryczka chmielowa, ale z biegiem picia smak się rozwija, dochodzi słodycz, kawa, czekolada, może troche orzechów. Pod koniec jest już nawet trochę kwaskowy. Alkohol mało wyczuwalny, jedynie czuć troche w gardle przyjemne palenie gdy już jest mocno ogrzany.
Opakowanie: butelka 330ml. Jak zwykle świetna etykieta, duży minimalizm, prymitywizm. Estetyka Mikkellera i To Øl jest chyba moją ulubioną.
Jak dla mnie perfekcyjny Porter. 10/10
Kolor/faktura: Czarne jak smola, ale pod światło na krańcach szkła można zobaczyć ze jest bursztynowe i klarowne. Faktura oleisa.
Piana: Piękna! Drobna, bujna, sporo jej i utrzymuje się naprawde długo.
Zapach: Palone słody, czekolada, sporo czekolady gorzkiej, kawa, nutka wędzonki i alko.
Smak: Podnie jak zapach; typowo porterowy ale wszystko jest wyraźne, dobrze zbalansowane. Na poczatku jest dosyć spora goryczka chmielowa, ale z biegiem picia smak się rozwija, dochodzi słodycz, kawa, czekolada, może troche orzechów. Pod koniec jest już nawet trochę kwaskowy. Alkohol mało wyczuwalny, jedynie czuć troche w gardle przyjemne palenie gdy już jest mocno ogrzany.
Opakowanie: butelka 330ml. Jak zwykle świetna etykieta, duży minimalizm, prymitywizm. Estetyka Mikkellera i To Øl jest chyba moją ulubioną.
Jak dla mnie perfekcyjny Porter. 10/10
Comment