IPA z pszenicą i fermentowana na Brettanomyces.
Piana: biała, gruba, po chwili opada oblepiając szkło.
Kolor: blado złoty, lekko mętny.
Zapach: delikatny, cytrusowo-trawowy, w dali nuty słodkich owoców jak mango i ananas.
Smak: bardzo orzeźwiające. Grapefrutowa goryczka na średnim poziomie, czuć tez pomelo, ananas i taki dziki, drożdzowy smak kojarzacy się z Orvalem. W posmaku trochę słodkie, pozostawia lekką, przyjemną, trawiastą goryczkę w gardle. W miarę ogrzewania coraz bardziej odczuwalna lekka kwaśność która wzmaga tylko uczucie orzeźwienia.
Wysycenie: średnio wysokie.
Opakowanie. Jak na Mikkellera trochę odstaje ale jak najbardziej w klimacie.
Ogólnie: Wzór lekkiego IPA z eksperymentalnym zacięciem. Wybitnie orzeźwiające, mega sesyjne, a do tego dostarcząjące sporo wrażeń. Piwo się rozwija w miarę picia, kończy się trochę innymi doznaniami niż te, którymi je zaczynaliśmy. Szkoda ze tylko 330ml.
Piana: biała, gruba, po chwili opada oblepiając szkło.
Kolor: blado złoty, lekko mętny.
Zapach: delikatny, cytrusowo-trawowy, w dali nuty słodkich owoców jak mango i ananas.
Smak: bardzo orzeźwiające. Grapefrutowa goryczka na średnim poziomie, czuć tez pomelo, ananas i taki dziki, drożdzowy smak kojarzacy się z Orvalem. W posmaku trochę słodkie, pozostawia lekką, przyjemną, trawiastą goryczkę w gardle. W miarę ogrzewania coraz bardziej odczuwalna lekka kwaśność która wzmaga tylko uczucie orzeźwienia.
Wysycenie: średnio wysokie.
Opakowanie. Jak na Mikkellera trochę odstaje ale jak najbardziej w klimacie.
Ogólnie: Wzór lekkiego IPA z eksperymentalnym zacięciem. Wybitnie orzeźwiające, mega sesyjne, a do tego dostarcząjące sporo wrażeń. Piwo się rozwija w miarę picia, kończy się trochę innymi doznaniami niż te, którymi je zaczynaliśmy. Szkoda ze tylko 330ml.