Mocne belgijskie ale, z limitowanej linii, markowanej przez Brouwerij De Hoorn. Ten ostatni to odrębne przedsięwzięcie Palma, nawiązujące do historycznego browaru w Steenhuffel i działającego tu pod koniec XVI wieku pierwszego browarnika i karczmarza Theodoora Corneta.
Piwo refermentuje w butelkach, ma 18,3° ekstraktu oraz 8,5% alkoholu.
Barwa żółta w kierunku złotawej. Lekko zamglona.
Wysoka po nalaniu, strzępiasta piana o zróżnicowanej teksturze. Po kilku minutach osiada cienkim kożuszkiem, zostawiając nieco śladów na ściankach.
Delikatny, ale przyjemny aromat z przewaga słodkich owoców, odrobiny cytrusów oraz cukru waniliowego. Bardzo ulotna kwaśność i odrobina słodowych odcieni jako dopełnienie bukietu.
W smaku te owocowo-waniliowe nuty mają kontynuację i są dominującym elementem. Pojawia się dodatkowo cień alkoholu i szczątkowa goryczka. Całość robi jednak miękkie, subtelne wrażenie w ustach, dość szybko wygasa, co może powodować wrażenie pewnej wodnistości.
Nagazowanie jest z pozoru dyskretne, jednak po chwili wyraźnie wyczuwalne.
Butelka 330ml z interesującą kolekcjonerską etykietą z rycerzem w średniowiecznym hełmie garnczkowym, powtórzonym na kapslu. Trochę to czasowo nie pasuje do historii browaru i pana Corneta, ale co tam, oku miłe. Na kontrze podstawowe informacje w kilkunastu językach.
Cornet ma ciepły, aksamitny profil, może odrobinę za wysoki, zwłaszcza po ogrzaniu, alkohol. Pewnie też brakuje mu nieco treściwości przy takim ekstrakcie. Szczerze mówiąc to jednak całkiem sympatyczne piwo. 8 w skali 1-10.
Piwo refermentuje w butelkach, ma 18,3° ekstraktu oraz 8,5% alkoholu.
Barwa żółta w kierunku złotawej. Lekko zamglona.
Wysoka po nalaniu, strzępiasta piana o zróżnicowanej teksturze. Po kilku minutach osiada cienkim kożuszkiem, zostawiając nieco śladów na ściankach.
Delikatny, ale przyjemny aromat z przewaga słodkich owoców, odrobiny cytrusów oraz cukru waniliowego. Bardzo ulotna kwaśność i odrobina słodowych odcieni jako dopełnienie bukietu.
W smaku te owocowo-waniliowe nuty mają kontynuację i są dominującym elementem. Pojawia się dodatkowo cień alkoholu i szczątkowa goryczka. Całość robi jednak miękkie, subtelne wrażenie w ustach, dość szybko wygasa, co może powodować wrażenie pewnej wodnistości.
Nagazowanie jest z pozoru dyskretne, jednak po chwili wyraźnie wyczuwalne.
Butelka 330ml z interesującą kolekcjonerską etykietą z rycerzem w średniowiecznym hełmie garnczkowym, powtórzonym na kapslu. Trochę to czasowo nie pasuje do historii browaru i pana Corneta, ale co tam, oku miłe. Na kontrze podstawowe informacje w kilkunastu językach.
Cornet ma ciepły, aksamitny profil, może odrobinę za wysoki, zwłaszcza po ogrzaniu, alkohol. Pewnie też brakuje mu nieco treściwości przy takim ekstrakcie. Szczerze mówiąc to jednak całkiem sympatyczne piwo. 8 w skali 1-10.
Comment