Duvel Moortgat, Maredsous 6 Blonde

[Cezar]

Grzech niedawno opisywał na FORUM piwa Maredsous Bruin i Tripel (patrz tutaj oraz tutaj). Brakującym do tryptyku elementem jest Blonde o mocy 6%, serwowany w butelkach 0,75 l. zamykanych tak jak szampan. Piwo Tripel widziałem (nie kupowałem), zapakowane było identycznie. Z wersją Bruin się nie zetknąłem - najprawdopodobniej wyglądała analogicznie.

Kolor - złoty, lekko mętny.
Zapach - winno-drożdzowy.
Piana - gęsta, ale z grubymi bąblami.
Smak - wyśmienity, podobny do piw pszenicznych.

Podobnie jak tamte, tak i to piwo poddawane jest dodatkowej fermentacji w butelkach.

Maredsous to nazwa opactwa Benedyktynów.

[piwo]

Tak 6 jest na szóstkę. Muszę powiedzieć, że tak pysznego
Belga dawno nie piłem, no może poza Delirium Tremens
(o właśnie dodam do ładnych etykietek).

Co do 10'tki to popełniłem błąd zbyt chłodząc to piwo i nie
byłem w stanie go wypić, postanowiłem poczekać aż się ogrzeje,
to był dobry ruch, piwo zmętniało i było smakowite.

Oprócz tych piw browar robi jeszcze Duvel'a

[piwo]

Wczoraj powtórzyłem 6-tkę i utrzymuję ocenę.

[Cezar]

Ja też jeszcze nie raz powtórzę. Akurat w przypadku tego piwa warto!

[slavoy]

Mnie jakoś zbytnio nie zachwyciło, aczkolwiek bardzo dobre. Zakupione w Bomi, w komplecie: 2x Blonde, 2x Brune + dwie fajne szklanki, takie jak poniżej, wszysko w walizeczce. Całość 47zł. Moja ocena: 4+

[slavoy]

Warto jeszcze dodać iż jest to Piwo górnej fermentacji, dojrzewające w butelkach.

[ART]

co mógłbym jeszcze dodać?

moja wersja to bączek 0,33l jak u Slavoya, teraz spoglądając na skan z pudła powyżej, przypomniałem sobie dlaczego byłem przekonany o tym, że w tym pudle są cztery różne Maredsous: na zdjęciu są cztery różne a w środku tylko dwa...

w smaku podoba mi się kwaskowate szczypanie w język i rezydentna goryczka objawiająca się silnie dopiero w trakcie przełykania. gęsta konsystencja. to piwo świetnie nadaje się jako aperitif.

5+

[pjenknik]

Dla mnie bomba! Bardzo lubie belgijskie piwa. Gdyby tylko cena była niższa.
Ja płaciłem 23 zł za 0,7 litra we Wrocławskim Piwoszu.

[adam16]

Butelka 0,75 za 11 zł. Cenę - jak na tego typu piwa - należy uznać za przystępną. Zakupiono w Katowickim Złotym Rogu.
Wyśmienite piwo z Belgii. Potwierdzić mogą Fruńka i jeszcze jedna sąsiadka.
Uwaga - data ważności to rok 2004.

[adam16]

slavoy napisał(a)
Mnie jakoś zbytnio nie zachwyciło, aczkolwiek bardzo dobre. Zakupione w Bomi, w komplecie: 2x Blonde, 2x Brune + dwie fajne szklanki, takie jak poniżej, wszysko w walizeczce. Całość 47zł. Moja ocena: 4+

Taki zestaw jest do nabycia w Katowicach w Billi, za 44 zł.

[Viktor]

Maredsous 6 Blonde, Duvel Moortgat

Dostałem zestaw 4 bączki ( 2 jasne i 2 ciemne + 2 smukłe kieliszki).
Piwo jasne 6 % znakomite; piękna piana, utrzymuje się ponad 3 min, ładne gazowanie - przez cały okres picia, zapach chmielowo -drożdżowy, smak niezrównany - 6!

[Viktor]

Maredsous 6 Blonde, Duvel Moortgat

Etykieta z butelki 0,33 l

[Cyrkonia]

Przychylam się do poprzedników.
Fajne piwko.
Tylko mi ta piana jakaś dziwna się zrobiła - wyglądała jak kożuch jaki widziałam w Browarze Topvar w kadziach.
Ale zawsze to coś innego

Cena: 6,50 zł za 0,33l.
Kupione w Olsztynie na Starym Mieście w sklepiku Dionizos. Była jeszcze większa wersja, ale ceny nie pamiętam.

[lzkamil]

Parametry j.w.
Kolor jasnobursztynowy, metne (4.5)
Piana typowo belgijska, wielka i dosyc trwala (4.5)
Nasycenie idealne, drobne babelki gesto pracuja (5)
Zapach mocny, cos jak mocno slodowany pszeniczniak z owocowa nutka (4.5)
Smak tez troche pszeniczny, z tresciwym goryczkowo-slodowym i lekko alkoholowym posmakiem (4)
Opakowanie ciekawe, typowe dla calej serii (4)
Ocena [4.3]

[Dreamer]

zaw. alk. 6,0%, but. 0,33 l
kupione w hurtowni Belgium's Best (Września)

Maredsous to stare benedyktyńskie opactwo w Denee koło Namur, które w 1963 r. powierzyło produkcję trzech firmowanych przez siebie piw browarowi Duvel Moortgat. Browar z 1871 r. był jednym z wielu browarów zakładanych w tamtych czasach wokół gospodarstw wiejskich i produkujących piwo na rynek lokalny. Punktem zwrotnym w historii firmy było wykorzystanie mody na popularne brytyjskie „alesy” sprowadzone do Belgii przez angielskich żołnierzy. I tak, z okazji zakończenia I wojny powstało „Victory Ale”, od 1923 sprzedawane jako Duvel. Od 1963 r. browar warzy klasztorniaki „Maredsous” obejmujące dziś: jasne blonde, ciemne bruin i jasne mocne triple. Wszystkie przechodzą wtórną fermentację w butelkach, ale w odróżnieniu od wielu innych klasztorniaków, są filtrowane przed butelkowaniem, więc zamiast potężnego zmętnienia, mamy tu jedynie lekką opalizację.
kolor – piękny, połyskujący pomarańczowy bursztyn; lekko opalizuje (rzeczywiście, trudno tu mówić o zmętnieniu);
piana – wysoka, gęsta, niemal kremowa tworzy niesamowicie widowiskową, poszarpaną czapę o dużej trwałości;
nasycenie – raczej przeciętne;
zapach – wyraźna dominacja drożdży, z których wyłania się świeży kwaskowo-owocowy aromat;
smak – przyzwyczajony do innych belgijskich kwaskowo-owocowych piw typu „blonde” zostałem zaskoczony: owoców sporo, ale smak wygładzony do perfekcji – żadnej kwaskowości, cierpkości...; jabłka, cytrusy – to wszystko bardzo aromatyczne, ale odkwaszone jakieś, wytrawne, zanurzone w głębokich nutach słodowo-miodowych o niepowtarzalnej głębi smaku, pycha; nawet drożdży zaskakująco mało w smaku; ta gładka, lekko przytłumiona kompozycja, delikatnością przypominająca piwa pszeniczne sprawia bardzo wytworne wrażenie; niewielka zawartość alkoholu powoduje, że piwo chce się pić bez końca; w końcówce i posmaku spora goryczka.