InBev Belgium, Leffe Triple

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • adam16
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.02
    • 9865

    InBev Belgium, Leffe Triple

    Kolejne piwo robione wedle tradycji opactwa Leffe.
    Butelka 0,33l. zakupiona, niestety w dalekiej Francji.
    Piekna złotawa barwa, równie piękna sztywna i obfita piana. I jak wszytkie piwa które dofermentowują w butelkach, mętnawe. Trzeba mu dać czas by się odstało i wykazać się delikatnością przy przelewaniu do szkła.
    W smaku delikatne, goryczkowe, z każdym łykiem coraz bardziej zdecydowane. Piszą iż aromatyzowane przyprawami, ale jakimi... któż to wie.
    Alk 8,4%, brak danych o ekstrakcie.
    Bardzo dobre
    Browar Hajduki.
    adam16@browar.biz
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
  • grzech
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.04
    • 4592

    #2
    Było to jedno z pierwszych piw belgijskich, które wypiłem. Kupiłem w Warszawie na Chłodnej w małym sklepiku. Pamiętam tylko bardzo złożony smak,w którym domacałem się grzybów.

    Comment

    • lzkamil
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.01
      • 3611

      #3
      Parametry j.w.
      Zlote, metne na sposob pszeniczniakowy (drozdze nie siedza w kawalkach na dnie tylko plywaja w calej objetosci).
      Sporo gazu, wielka piana opada zostawiajac bardzo trwaly i gruby dywanik.
      Zapach pszeniczno-slodowy, troche alkoholowy.
      Smak drozdzowo-cytrynowy, slodowy, z goryczkowym posmakiem. Calkiem podobne do
      Witkap Pater Tripel . Podejrzewam spory udzial slodu pszenicznego - bylby to najmocniejszy pszeniczniak jakiego pilem.
      Lepszy jabol pod okapem
      niż GŻ, CP i KP !


      Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

      Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

      Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

      Comment

      • Borysko
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.02
        • 1144

        #4
        Otrzymałem je w prezencie od mojego szefa z delegacji w Holandii
        Piana dosyć wysoka, dosyć drobnopęcherzykowa - jak to w klasztorniakach. Zapach też nie odbiega od stylu - słodowy plus mnóstwo aromatów trudnych do nazwania. Kolorek jaśniutki, lekko mętne, z osadem drożdżowym. Smak: slodowość i słodycz oparta na bardzo zdecydowanej goryczce, która wydaje się pochodzić także od przypraw (kolendra i skórka pomarańczowa?). Posmak tych przypraw delikatnie wyczuwalny. Piwo dosyć lekkie, jak to tripel. Niewyczuwalna moc. Smak i zapach przypomina mi Westmalle Tripel. Polecam, na pewno nie zawiedzie milośnika klasztornych klimatów.
        Attached Files

        Comment

        • Dreamer
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.05
          • 1576

          #5
          zaw. alk. 8,5% (but. 0,33 l)
          dostępne w pubie Peron 6, Łódź

          Okazuje się, że koncernowe piwa też mogą być nieliche. Przykładem może być marka Leffe, która jakiś czas temu dostępna w polskich sklepach teraz testowana po latach - nie straciła nic ze swej oryginalności. I tak Leffe stając w koncernowych szrankach bije na głowę swojego głównego konkurenta Grimbergen (oczywiście jest to moja subiektywna ocena). Testowane jak dotąd piwa tej marki okazały się niezwykle rozbudowane smakowo, a kolejnym przykładem jest właśnie opisywany Tripel:
          kolor - ciemnosłomkowo-jasnopomarańczowy (ale mi się wymyśliło ), mocne zmętnienie;
          piana - warstewka gęstej maślano-kremowej, drobnopęcherzykowej piany ślicznie otula piwo, a topniejąc pozostawia bogaty wzór na ściankach kielicha;
          nasycenie - mocne;
          zapach - niezwykle intensywny drożdżowo-kwaskowaty; owoce i przyprawy - obiecująca zapowiedź przed pierwszym łykiem;
          smak - Borysko dobrze oddał ducha smaku tego piwa, i mimo że minęły dwa lata - nic się nie zmieniło: na smacznej słodowej podbudowie osadzona jest zaskakująco lekka (jak na tripla) kompozycja drożdżowo-owocowo-przyprawowo-chmielowa; Borysko nie wspomniał o drożdżach w smaku, a warto, bo to one nadają temu piwu specyficzny, typowo belgijski charakter; z drożdżami w tle kubki smakowe atakuje bogactwo kwaskowo-owocowych smaczków (grejpfruty) oraz przypraw korzennych (kolendra, dużo wanilii); co ciekawe wyraźnie wyczuwalne są też banany (lekkie smakowe skojarzenie z niemieckimi pszeniczniakami); no i w końcu solidne nachmielenie, które idealnie równoważy dotychczasowe smaki i powoduje, że słodkawe bądź co bądź piwo, nie staje się mdłe.
          Attached Files
          Blog: Piwna Brytania

          Comment

          • Twilight_Alehouse
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2004.06
            • 6310

            #6
            Kupione w sierpniu 2009 w spożywczaku w Brukseli za 1,15€.

            Kolor: Pasujący do stylu i doskonale oraz poetycko scharakteryzowany przez Dreamera Mogę dodać tylko, że u mnie zmętnienie średnie, bo po wielu miesiącach leżakowania drożdże zbiły się w beton na dnie butelki.
            Piana: Nieszczególnie wysoka i dość szybko opada.
            Zapach: Symfonia... Drożdże, owocki, nuty jak z ekstraktywnego wina albo białego porto, odrobina diacetylowego masełka, jak najbardziej pasująca do tripli nuta alkoholowa. Mimo to nie przytłacza, jak na ekstrakt nie jest zbyt silny.
            Smak: Pierwsze wrażenie to lekka cierpkość i jakby świeży chleb posmarowany miodem. Bardzo silne nagazowanie sprawia, że piwo wydaje się lżejsze niż w rzeczywistości, ale i tak dobrze czuć nuty owocowe, chlebowe, biszkoptowe, leciutką taninową cierpkość i silne alkoholowe ciepełko.
            Opakowanie: Jak na świetnym zdjęciu Dreamera. Szata graficzna typowa dla całej rodziny Leffe, konkretna marka jest zaznaczona tylko u spodu etykiety i krawatki. Kapsel dedykowany, bo w odpowiednim wariancie kolorystycznym.
            Uwagi: Jest to dobre piwo, ale belgijskie oceniam według podwyższonych kryteriów. Z trapistami nie może się równać, bardzo wielu "zwykłych" tripli też nie przebije. Mimo to powtórzę po raz enty: żeby u nas były takie koncerniaki...

            Comment

            • kogoot
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2009.05
              • 47

              #7
              Piłem je na delegacji w Holandii spróbowałem po kolei wszystkich Leffe jakie mieli na stanie czyli blond, braun i tripple.
              Jak dla mnie to najlepsze z serii. Smak zapach piana i nasycenie, podane w firmowym szkle dało mi naparte wiele radości.

              Comment

              • kurgan
                Gość
                • 2004.04
                • 315

                #8
                13,89 pln za 0,3 w EPI

                jezu, mam nadzieje że warte tej ceny

                Comment

                • DariuszSawicki
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🍼
                  • 2012.08
                  • 2869

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kurgan Wyświetlenie odpowiedzi
                  jezu, mam nadzieje że warte tej ceny
                  Warte tej ceny, a Jezu to się pisze z dużej litery.
                  Te Leffe jest najlepsze od nich. Na drugim miejscu jest Leffe Radieuse .

                  Comment

                  • Aleksandros
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2011.05
                    • 352

                    #10
                    Na początek niemiła niespodzianka. Piwo chce uciec z butelki. Na szczęście otwierałem w kuchni w bezpośredniej bliskości zlewu, więc nic wielkiego się nie stało. Gdybym otwierał przy stole, już na starcie bym się zdenerwował.

                    Kolor: Pomarańczowy, nieprzezroczysty. Byłby naprawdę ładny, gdyby nie pływały w piwie ciemne farfocle drożdżowe. 3,5
                    Piana: Przy nalewaniu obfita i drobnoziarnista, ale dość szybko redukuje się do cienkiej warstewki. Zostawia nieco śladów na szkle. 3,5
                    Zapach: Wyraźny. Owocowy (dominują morele i brzoskwinia), lekko cytrusowy, drożdżowy. Bardzo przyjemny. 5
                    Smak: Zrównoważony, półwytrawny. Owoce z zapachu jeszcze wyraźniejsze, ale pojawia się dodatkowo banan i smak przejrzałej śliwki (nie suszonej!) oraz cierpkość na finiszu. Do tego ujawnia się wyraźna nuta alkoholowa (w sumie nic dziwnego przy tej mocy). Goryczka średnia, długo pozostająca. W drugiej połowie robi się trochę męczące. 3,5
                    Wysycenie: Po początkowych atrakcjach w czasie picia jest już w porządku. Ale niestety za akcję z "szampanem" muszę dać 1.
                    Opakowanie: Jak na zdjęciu powyżej. Wizualnie ładne, choć przydałoby się więcej informacji o piwie. 4
                    Uwagi: Warka do 5.04.2015. Piwo pachnie bardzo dobrze, ale niestety w smaku jest gorzej. Tzw. "pijalność" na niskim poziomie. Więcej niż jedną buteleczkę na pewno bym nie wypił.

                    Comment

                    • Szakali
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2013.08
                      • 572

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kurgan Wyświetlenie odpowiedzi
                      jezu, mam nadzieje że warte tej ceny
                      Ogólnie to standardowa cena jak na Trapisty .... i to mnie boli , bo rzadko goszczą przez to na moim stole . Ja zawsze wypatruję jakichś promocji w marketach, czasem idzie coś fajnie wyhaczyć.

                      Comment

                      • Aleksandros
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2011.05
                        • 352

                        #12
                        Tylko że Leffe nie jest z browaru trapistów.

                        Comment

                        • Szakali
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2013.08
                          • 572

                          #13
                          Zawsze myślałem ,że to belgijskie piwo klasztorne ...oświeć mnie ^^

                          Comment

                          • Aleksandros
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2011.05
                            • 352

                            #14
                            Browarów trapistów jest bodajże tylko 8. Leffe jest po prostu marką i należy do InBev Belgium. Nie jest piwem klasztornym w tym sensie, że jest warzone przez zakonników. Do niedawna na pewno produkowano je w Hoegaarden, teraz ponoć w Leuven (browar Stella Artois).

                            Comment

                            • jacekwerner
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🍼🍼
                              • 2004.05
                              • 2852

                              #15
                              Sorry za "trzy grosze" - myślę, że można ująć to tak :
                              każde piwo trapistów jest piwem klasztornym - nie każde piwo klasztorne jest piwem trapistów
                              A swoją drogą - Leffe warzone przez koncern InBev z klasztornym to ma chyba tyle wspólnego, że produkowane jest na licencji zakonu Notre Dame de Leffe i część zysku spływa do tego zgromadzenia.
                              Ochotnicza Straż Piwna
                              BAZA = 7446

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X