Po prostu cysterskie. Lekki blond, wprowadzony na rynek dopiero w 2017. W zapachu fermentująca morela, może przyprawy, ale leciutko, troszkę ziemisty charakter, tutaj słabo, w nucie dolnej ciekawiej wino assyrtiko, może moscatel aleksandryjski, ale odrobina acetonu. Wytrawne, gorzkie, goryczka dość mocna i pilsowa, bo na żateckim i to parakrotnie, bardziej jak jasne niż blond; mało tu belgii.
Cornelissen, Herkenrode Cister
Collapse
X
-
Do 2015 browar nazywał się Sint Jozef, ale nazwa została zmieniona na nazwisko właścicieli, żeby podkreślić rodzinny charakter. Z drugiej strony kreują się na browar klasztorny, bo jest możliwość w Belgii odwołania się na klasztor. Z cystersami niewiele to ma wspólnego, marketing nawiązuje do dawnego opactwa cysterskiego Herkenrode , ale żeńskiego.
Blond, 6,5% alk.
Aromat - lekka kwiatowa chmielowość, potem trochę landrynek, lekkie owoce (morela), na chwilę minimalny rozpuszczalnik, korzenne muśnięcie
Piana - wysoka, umiarkowana trwałość, dłuższa koronka, zostaje na szkle
Barwa - złota
Wysycenie - dość wysokie, wyraźnie musuje
Smak - Słodkawo-kwaskowa nuta landynkowo-owocowa, nieco mdława słodowość, wyraźniejsza goryczka od chmielu, troszkę tępa, finisz dłuższy, rozgrzewająco-korzenny
Treściwość - spora
Toporny blond, pijalny, w smaku jednak ciężkawy, słodkawy i nieco mulący. Finisz przyjemniejszy. Całość jednak bez szału.
-
Comment