Na forum każde z serii Pannepot ma osobny wątek. Poszczególne roczniki są leżakowane w różnych beczkach jako vintage czy grand reserva vintage, jak np. tu:
Zaw. alk (10%) i ekstraktu (24%) tak jak w pozostałych piwach. Oczywiście jest to ciemny quad.
W tym przypadku nieco inna nazwa (Pannepeut) i brak daty na górze ety. Piwo rozlane do butelek w 2020 r.
Aromat - na początku lekki rozpuszczalnik, suszone śliwki, wiśni (leciutka cierpkość), trochę alkoholu i czekolady (nasze czekoladowe trufle)
Piana - tym razem niska, trwałość średnia, znika całkiem
Barwa - pawie czarna, pod światło zmętniony ciemny rubin
Wysycenie - umiarkowane, łagodnie musuje
Smak - łagodna cierpka nuta owocowa z alkoholowymi trufelkami, trochę palone, alkohol rozgrzewa, nie drażni. Jest też nuta beczki, ale nie wiem czy było lezakowane w drewnie.
Treściwość - nadal nie ma się wrażenia przesadnej ciężkości.
Tym razem brakowało mi trochę wyższego wysycenie, poza tym nadal fajne i ciekawe.
Zaw. alk (10%) i ekstraktu (24%) tak jak w pozostałych piwach. Oczywiście jest to ciemny quad.
W tym przypadku nieco inna nazwa (Pannepeut) i brak daty na górze ety. Piwo rozlane do butelek w 2020 r.
Aromat - na początku lekki rozpuszczalnik, suszone śliwki, wiśni (leciutka cierpkość), trochę alkoholu i czekolady (nasze czekoladowe trufle)
Piana - tym razem niska, trwałość średnia, znika całkiem
Barwa - pawie czarna, pod światło zmętniony ciemny rubin
Wysycenie - umiarkowane, łagodnie musuje
Smak - łagodna cierpka nuta owocowa z alkoholowymi trufelkami, trochę palone, alkohol rozgrzewa, nie drażni. Jest też nuta beczki, ale nie wiem czy było lezakowane w drewnie.
Treściwość - nadal nie ma się wrażenia przesadnej ciężkości.
Tym razem brakowało mi trochę wyższego wysycenie, poza tym nadal fajne i ciekawe.
Comment