Browar z Limburgii (belgijskiej), który wcześniej używał nazwy Sint Jozef
Mandarynkowa IPA, 5,7% alk., 60 IBU
Aromat - bardziej jak wit niż IPA, choć w składzie tylko słód jęczmienny - słodkie owoce (mandarynka, brzoskwinia)- dużo tego aromatu, nieco perfumowo
Piana - zdecydowanie wysoka, zbita, trwała, kożuch do końca, zostaje na szkle
Barwa - ciemne złoto, leciutko opalizuje
Wysycenie - umiarkowane, lekko musuje
Smak - znowu trochę jak wit (nawet jakby ciut mydełka), ale bez rześkości, jest cięższe i bardziej płaskie, mniej złożone w smaku. Dość sztuczny owocowy smak słodkich mandarynek lub brzoskwiń (może to w dużej mierze efekt aromatu), trochę skórki pomarańczowej. Goryczka wyraźna (ale nie dałbym 60 IBU) i dość tępa, zalegająca
Treściwość - spora
Król Mułów taka nazwa? No rzeczywiście trochę zamula. Dość sztuczny ten mandarynkowy dodatek, a i baza też nie zachwyca. Da się wypić i zapamiętać, żeby raczej nie wracać, bo to nic specjalnego.
Mandarynkowa IPA, 5,7% alk., 60 IBU
Aromat - bardziej jak wit niż IPA, choć w składzie tylko słód jęczmienny - słodkie owoce (mandarynka, brzoskwinia)- dużo tego aromatu, nieco perfumowo
Piana - zdecydowanie wysoka, zbita, trwała, kożuch do końca, zostaje na szkle
Barwa - ciemne złoto, leciutko opalizuje
Wysycenie - umiarkowane, lekko musuje
Smak - znowu trochę jak wit (nawet jakby ciut mydełka), ale bez rześkości, jest cięższe i bardziej płaskie, mniej złożone w smaku. Dość sztuczny owocowy smak słodkich mandarynek lub brzoskwiń (może to w dużej mierze efekt aromatu), trochę skórki pomarańczowej. Goryczka wyraźna (ale nie dałbym 60 IBU) i dość tępa, zalegająca
Treściwość - spora
Król Mułów taka nazwa? No rzeczywiście trochę zamula. Dość sztuczny ten mandarynkowy dodatek, a i baza też nie zachwyca. Da się wypić i zapamiętać, żeby raczej nie wracać, bo to nic specjalnego.
Comment