Wpadzio w 2016 opisał to piwo wraz z wytłumaczeniem nazwy :
Tylko, że w 2018 otwarto nowy browar w dawnym zameczku w walońskim Irchonwelz, gdzie obecnie to piwo warzą.
Alk. 5,9%
Chmiel to belgijska uprawa brytyjskiej odmiany Target.
Aromat - ciekawy, owocowy (śliwka, morela, liczi, znikome cytrusy), lekki, nieco trawiasty przechodzący w specyficzną ziołowość chmiel, minimalna korzenność
Piana - zdecydowanie wysoka, trwałą z długim kożuszkiem, trochę zostaje na szkle
Barwa - żółto-słomkowa, zamglona
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - początkowo owoce (śliwka) z lekką słodyczą. Potem pojawia się chmiel z tonami trawy, przechodzącej w jakieś łodygi ze wzrastającą goryczką, by po chwili przypominać mieszankę ziół m.in. z piołunem lub specyficznymi taninami, trochę drewnem. Lekka korzenność, w posmaku już wyraźniejsza. Sprawdzałem, że Target może mieć nuty szałwii, i to może być właśnie właśnie to). Ten chmiel jest zalegający w ustach
Treściwość - pełne
Przedziwne piwo. Gdyby nie chmiel piwo byłoby łatwym w odbiorze blondzikiem. A tak nabrało charakteru, oryginalności,ale pozbawiło pijalności. Po spożyciu czułem jakbym usta płukał jakimś ziołowym specyfikiem. Oryginalne, ale męczyłem się przy buteleczce 0,33 l.
Tylko, że w 2018 otwarto nowy browar w dawnym zameczku w walońskim Irchonwelz, gdzie obecnie to piwo warzą.
Alk. 5,9%
Chmiel to belgijska uprawa brytyjskiej odmiany Target.
Aromat - ciekawy, owocowy (śliwka, morela, liczi, znikome cytrusy), lekki, nieco trawiasty przechodzący w specyficzną ziołowość chmiel, minimalna korzenność
Piana - zdecydowanie wysoka, trwałą z długim kożuszkiem, trochę zostaje na szkle
Barwa - żółto-słomkowa, zamglona
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - początkowo owoce (śliwka) z lekką słodyczą. Potem pojawia się chmiel z tonami trawy, przechodzącej w jakieś łodygi ze wzrastającą goryczką, by po chwili przypominać mieszankę ziół m.in. z piołunem lub specyficznymi taninami, trochę drewnem. Lekka korzenność, w posmaku już wyraźniejsza. Sprawdzałem, że Target może mieć nuty szałwii, i to może być właśnie właśnie to). Ten chmiel jest zalegający w ustach
Treściwość - pełne
Przedziwne piwo. Gdyby nie chmiel piwo byłoby łatwym w odbiorze blondzikiem. A tak nabrało charakteru, oryginalności,ale pozbawiło pijalności. Po spożyciu czułem jakbym usta płukał jakimś ziołowym specyfikiem. Oryginalne, ale męczyłem się przy buteleczce 0,33 l.
Comment