Produkt browaru Lindemans z Vlezenbeek.Butelka 0,25,zawartość alkoholu 4%.Piwo porzeczkowe.Na pewno narażę się ortodoksom ale lubię belgijskie piwa owocowe,a twórczość browaru Lindemans w tym zakresie zasługuje na uwagę.Dla mnie to piwo jest po prostu świetne.Krótko mówiąc jest to piwna wersja czarnej porzeczki.Piana obfita o odcieniu rozgniecionych owoców,zapach wyrażnie porzeczkowy podobnie jak smak.Bardzo harmonijne i delikatne.Tak jakby pić łagodne piwo i zagryzać świeżymi owocami czarnej porzeczki.
Lindemans, Cassis
Collapse
X
-
Wygląda jak wino, smakuje jak wino, ale winem nie jest. Tak można by napisać w skrócie z przymrużeniem oka.
Barwa: ciemno wiśniowa, mało przejrzysta;
Zapach: winny z akcentem na ciemne owoce;
Nasycenie: małe (mimo to piana jest i się utrzymuje)
Smak: Wyraźnie porzeczkowy, z kwasowością od owoca. Pije się jakby to był delikatnie sfermentowany sok porzeczkowy - zero piwnych atrybutów poza pianą.
W moim przypadku butelka 0,375 litra, alk. 3,5 %. Dobre, orzeźwiające, ale czy ...piwo?!Last edited by e-prezes; 2010-10-01, 17:43.
-
-
Lindemans, Cassis [a.3.5%]
Lambik z min. 25% dodatkiem soku z porzeczek. Dodali też cukru i lukrecji.
Kolor: rubinowy, najmniej różowego odcienia chyba ze wszystkich (Kriek, Framboise), klarowny dopóki całego, przyklejonego do dna osadu nie przelejemy [5]
Piana: różowa, drobnoziarnista o kremowej konsystencji, bardzo sztywna i dosyć trwała, kozuch wytrzymuje do końca [4.5]
Zapach: pachnie sokiem z czarnej porzeczki z odrobiną cytrusów i lambikowo-octowego kwasku w tle, tak jak w pozostałych Lindemansach tak i tu czuć ledwie nutę słodu [4.5]
Smak: tu słodowo-octowo-cytrusowa, lambikowa kompozycja występuje niemalże na równych prawach z intensywną i też kwaśno-cierpką czarną porzeczką, gdzieś tam z tyłu czuć dosyć silną garbnikowo-pestkową goryczkę i trochę żelaza [4.5]
Nasycenie: nie za wysokie, odpowiednie [5]
Opakowanie: zielona, szampańska flaszkę 0.375l zamknięta korkiem i kapslem z szyjką owiniętą czarną folią aluminiową, etykieta z grubsza jak ta z Krieka i Framboise, tylko tym razem z porzeczkami i z fioletowymi wstawkami zamiast czerwonych (jak u e-prezesa)[5]
Producent: Brouwerij Lindemans, 1479 Lenniksebaan, B 1602 Vlezenbeek, Belgia; www.Lindemans.be
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie
Degustowane: 07.03.2013r. ok. godz. 20:20 w Haarlemie
Data ważności: 22 MAR 2013
Soundtrack: "Metropolis Pt. 2: Scenes from a Memory" by Dream TheaterTylko idiota ma porządek, geniusz panuje nad chaosem
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GaryFisher Wyświetlenie odpowiedziDodali też cukru i lukrecji.
Kwaśność czarnej porzeczki dominuje wszystkie inne aromaty, ale też potwierdzam, iż żelazo jest wyraźnie wyczuwalne. Ten posmak trochę psuł przyjemne odczucia towarzyszące degustacji pierwszego lambica, który wpadł w moje ręce.
Comment
-
-
Wygląd: Kolor czerwony, mętne, ładna, drobna różowa piana, ładny lacing.
Zapach: W tym jest najwięcej dzikości z tych czterech pitych dzisiaj, stajnia, skóra, czarna porzeczka, odrobina lukrecji, trochę czerwonego wina.
Smak: Kwaśne, ściągające, słodkie, czarna porzeczka, stajnia, skóra, ale odrobinę więcej tej dzikości było w zapachu, trochę lukrecji. Dobre, ale malina lepsza, to trochę wodniste jak kriek.
Comment
-
Comment