Pierwszy lambic (nie liczac Krieka Belle Vue) jakiego sprobowalem. Wczesniej byla opisana wersja brzoskwiniowa z tego samego browaru, ten jest bez dodatkow owocowych.
Butelka 'szampanska' zamykana na korek, 0.375 l
Kolor bursztynowy, piana wielka, drobnoziarnista i trwala jak wszyscy diabli, mnostwo gazu jak w szampanie. Zapach kwasno-owocowy, skojarzyl mi sie z zacierem sliwkowym z ktorego swego czasu destylowalem pewien zacny trunek. Pierwszy smak kwaskowo-owocowy, troche jakby jablkowy, cos posredniego miedzy ciderem a szampanem. Na szczescie po nim nadchodzi bardzo dlugi, znakomity lekko slodowy posmak.
Trudno mi oceniac to piwo, na pewno trzeba sie do niego przyzwyczaic. Pewnie jest dobre w swoim gatunku, dla odmiany warto sprobowac. Na pewno nie skonczy sie to tytulowa Mort Subite (nagla smiercia) Daje 4.
Butelka 'szampanska' zamykana na korek, 0.375 l
Kolor bursztynowy, piana wielka, drobnoziarnista i trwala jak wszyscy diabli, mnostwo gazu jak w szampanie. Zapach kwasno-owocowy, skojarzyl mi sie z zacierem sliwkowym z ktorego swego czasu destylowalem pewien zacny trunek. Pierwszy smak kwaskowo-owocowy, troche jakby jablkowy, cos posredniego miedzy ciderem a szampanem. Na szczescie po nim nadchodzi bardzo dlugi, znakomity lekko slodowy posmak.
Trudno mi oceniac to piwo, na pewno trzeba sie do niego przyzwyczaic. Pewnie jest dobre w swoim gatunku, dla odmiany warto sprobowac. Na pewno nie skonczy sie to tytulowa Mort Subite (nagla smiercia) Daje 4.
Comment