Piwo kwaskowe. Lekkie. Ostre w smaku podobnie jak Orval. Znalazłem w nim goździkową nutę. Przypomina rozcieńczone młode owocowe wino. Piana nietrwała. Nagazowanie znaczne. Ciekawostka ale nic specjalnego. Skusiła mnie etykieta.
Verhaeghe, Duchesse de Bourgogne
Collapse
X
-
Zauważyłem, że piwo to smakuje kobietom - wszystkie moje znajome (+żona były zaintrygowane jego smakiem...Może to by była jakaś alternatywa dla Reddsa?Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika snorre Wyświetlenie odpowiedziMoże to by była jakaś alternatywa dla Reddsa?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika snorre Wyświetlenie odpowiedziZauważyłem, że piwo to smakuje kobietom - wszystkie moje znajome (+żona były zaintrygowane jego smakiem...Może to by była jakaś alternatywa dla Reddsa?
Moje wrażenia:
piana: przy otwarciu butelki, powoli zaczęła wydobywać się na zewnątrz, po nalaniu do szkła szybko znikła, ( trochę byłem zawiedziony )
kolor: bardzo ciemny bursztyn, rubin
aromat: zdecydowanie winny z nutą owocową jak dla mnie wiśnia z porzeczką czarną
smak: na pierwszym planie kwaskowość i owocowe nuty, chociaż jak się rozleje po podniebieniu to goryczka też jest wyczuwalna. Zgodzę się że przypomina wina musujące. Wytrawny
wysycenie: dość duże
Dla mnie to była nowość skusiłem się na nie pod wpływem opisu i eleganckiej etykiety - 18 miesięcy w beczkach dębowych i smak passiflory. Niestety passiflora jest nadal dla mnie zagadką Ogólnie smakowało mi, ale to nie będzie mój ulubiony styl piwa - traktowane będzie raczej jako urozmaicenie w menu
Uff to był mój pierwszy postLast edited by B99; 2008-11-22, 08:56.Lodzermensch z wyboru i zamiłowania.
Amator boules i piwa
Comment
-
-
Tak jak przedpijcy powiedzieli to piwo przywodzi na myśl szampana. Jest bardzo pełne ale i bardzo kwaśne/cierpkie i ponoć spontanicznie fermentuje co by się zgadzało z tym kwaskowatym posmakiem (który przyjemniejszy istnieje także w lambic-ach). Mnie to piwo nie zachwyciło niestety.
Comment
-
-
Postanowiłem dokonać eksperymentu z tym piwem. Ostrzegam, że wielu może się mało podobać Otóż postanowiłem zmieszać to piwo ze stoutem /w tym wypadku był to czeski primator/. Mi smakowało. "Szampańskość" i zdecydowana owocowa kwasowość przełamana została nieco kawową goryczkowością. Moim zdaniem efekt ciekawy
Comment
-
-
Piłem już jakiś czas temu i smakowało, ale jakoś nie opisałem. Z racji, że poleciał termin jest okazja, żeby opisać wrażenia.
Piana: niezbyt obfita, redukuje się do cieniutkiej, poszarpanej warstewki, ładnie oblepia szkło.
Kolor: brunatno-mętny, pływają drobiny drożdży, pod światło czerwono-miedziany.
Wysycenie: średnie, do niskiego.
Zapach: lody czekoladowe z wiśniami w likierze.
Smak: nieco zbyt słodkie, do tego spora kwaskowość, ale przecież ten styl (flemish red ale) należy do kwaśnych ale (sour ales), wyraźna goryczka, z jednej strony czekoladowa, z drugiej wiśniowa. Całość kojarzy mi się z czekoladkami nadziewanymi wiśniami w likierze.
Opakowanie: nie ma szału, ale nie ma się do czego przyczepić, ładny kapsel.
Bardzo mi smakowało, choć mogłoby być nutę bardziej wytrawne. Polecam wszystkim, bo to bardzo oryginalny styl, a jednak znacznie bardziej pijalny niż choćby lambiki.
Comment
-
-
Zapach: wino, potem kwasek delikatnie octowej proweniencji z winem wytrawnym,; z czasem coraz mniej kwasu, pojawiają się nuty ostro-słodkawe, gorzko-orzechowe (?), trochę koniakowe.
Piana: kawa z dużą ilością mleka, czyli jasny beż. Całkiem ładnie zwarta, ale nie za bardzo trwała. Gaz delikatny, jednak pracowity. Bardzo pasuje.
Kolor brunatny, ciemny; pod światło czerwony, lekko ceglasty, nieprzejrzysty, trochę grudek widać.
Smak słodko-kwaskowy z posmakiem czerwonego wytrawnego wina. To chyba to leżakowanie w drewnie. Nie pozwala mu to być mdłym.
Zapach, gaz i smak świetnie współgrają. Bardzo dobre, ale nie na każdą okoliczność. Deser, np., może być.
Comment
-
-
Zapach: najpierw czerwone wytrawne wino, z leciuteńką octową nutą, następnie razowy chleb, słód, słodki, pumpernikiel, miodowy, czekolada, gruszki, wiśnie.
Piana wysoka, jasnobrązowa, trwała, średnio gęsta.
Kolor ciemnoczerwony, klarowny.
Smak: kompleks smaków razowego chleba z miodem, dużą dozą kwaskowości, posmaki czerwonego wina, cytrusowa cierpkość, tabaka i dębowa beczka.
Przyjemne musujące nagazowanie nadaje lżejszego charakteru.
Mimo że, jest dość kwaśne to ładnie przełamane słodkawym i lekką goryczką, pozostałe nutki wspaniale dopełniają smak dając wrażenie że, pijemy coś na pograniczu piwa i wina.
Niesamowite i niepowtarzalne wrażenie.
Comment
-
-
Warto dodać, że nazwa piwa znaczy "Księżna Burgundii" a dotyczy widniejącej na etykiecie córki Karola Śmiałego - Marii Burgundzkiej. Aromat i smak bardzo ładnie opisał przedmówca więc nie będę się powtarzał.
Trunek wyjątkowo oryginalny
Comment
-
-
Kolor: brązowy, rubinowe refleksy pod światło. klarowne. [5]
Piana: biała, drobne pęcherzyki, skąpa, szybko znika. [3]
Wysycenie: umiarkowane [4,5]
Zapach: no niestety wszystko tutaj przykrywał zapach acetonu/zmywacza do paznokci. Nie znajduję nigdzie takiego opisu stylu w którym by się to mieściło. [1]
Smak: Bardzo nieśmiało spod tłumiącego wszystko "zmywacza" wydobywały się nuty winno-owocowe i kwaskowate. [2,5]
Opakowanie: butelka 0,33 z bardzo ładną grafiką na etykiecie i wysoce gustowną krawatką. Etykieta niestety lekko krzywo przyklejona. [4,5]
Uwagi: Pite w poznańskim pubie Kriek, dedykowane szkło, 15zł za butelkę 0,33l. Zapach nas odrzucał i nikt się niestety pozytywnie o piwie nie mógł wypowiedzieć. Według obsługi to piwo tak pachnie więc ja już po nie więcej nie sięgnę.Pozdrawiam, Maciek
Comment
-
-
Mam nadzieję, że mnie pamięć nie zawodzi i nie pomyliłem tego z żadną inną księżniczką. Pite z kija w Delirium Tremens w Brukseli.
Owocowo-kwaskowe z lekką goryczką, ale niezbyt kwaśne, bardzo fajna piana, ogólnie bogactwo aromatów, do degustacji, b. ciekawe.Lotna ekspozytura browaru
Też Was kocham.
Comment
-
-
Duchesse de Bourgogne
Kolor: Wiśniowo-brązowy, klarowny.
Piana: Wysoka, lekko beżowa, raczej grubobąblowa. Opada do półcentymetrowej warstwy, która zostaje do końca, mocno oblepiając szkło.
Zapach: Słodki, lekko czekoladowy, jest też wanilia, a w tle kwaśne nuty znane z lambików.
Smak: Początek delikatnie słodki, owocowy. Potem lekko kwaśne, nie tak bardzo jak Rodenbach. Lekko drapiący, nieco winny. Na koniec bardzo delikatna, nieco pestkowa goryczka.
Wysycenie: Średniowysokie, delikatnie podszczypuje.
Opakowanie: Buteleczka 25cl jak na fotce pezeta. Strona browaru podaje, że ma 16% ekstraktu.Last edited by Kwadri; 2011-07-02, 12:42.
Comment
-
-
Pite 18 lutego 2012 w Piwotece Narodowej.
Kolor: Ciemny brąz.
Zapach: Niektórzy złośliwi towarzysze przy stole określali go jako "kiszoną mysz". Może nie było tak źle, ale coś jest na rzeczy.
Czuć solidny kwasek, trochę cierpkości, trochę ciemnych owoców i wina. Dla mnie, jako wielbiciela belgijskich kwasiorów, było super.
Smak: Głównie kwasek (taki ostry, octowy), ale też trochę sfermentowanego ziarna. Poza tym trochę karmelu.
Uwagi: Piwo ze zdecydowanym charakterem. Dla koneserów.
Comment
-
Comment