Korzystałem ,ale pod hasłem Trolls nic nie znalazłem
Dubuisson Freres, Cuvee des Trolls
Collapse
X
-
Zachecony mocno pornograficznymi opisami harcow Dzika i Sopisty z trollem z etykietki, kupilem to piwko w 'moim' sklepie w l'Abeele na belgijsko-francuskiej granicy.
Parametry j.w.
Kolor jasnozloty, metne (niefiltrowane), pasuje do gatunku (5)
Piana znakomita, sztywna i trwala, nawet w belgijskich kategoriach (5)
Nasycenie umiarkowane, nienachalne, rownomierne do konca, drobne babelki wytrwale maszeruja do gory (5)
Zapach wyrazny ale nie narzucajacy sie, winno-owocowy (4)
Smak - najpierw mocne owocowe wejscie, posmak zrownowazony slodowo-chmielowy, troche przypomina niektore angielskie golden ales, owocowy smaczek gornych drozdzy wyczuwalny do konca (4)
Opakowanie - wszystko juz zostalo powiedziane, mi sie podoba (4)
Wg artomatu [4.2]Last edited by lzkamil; 2005-04-30, 23:26.Lepszy jabol pod okapem
niż GŻ, CP i KP !
Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.
Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!
Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
Comment
-
-
Piłem to piwo wczoraj z datą przydatności do 2006.10.27.
Piana była wysoka, zwarta i utrzymała się do samego końca.
Barwa jasnożółta, piwo było mętne ale część osadu zbiła się w sporej wielkości farfocle.
Nasycenie duże.
Zapach wyraźny drożdżowo - owocowy (głównie cytrusy).
Smak pełny, na początku słodycz, potem intensywne owoce (też cytrusy), a na końcy bardzo delikatna goryczka. Już po pierwszym łyczku czuć było przyjemne grzanie w żołądku
Etykieta pierwsza klasa.
Świetne piwo. Był to prezent od właściciela hurtowni Belgium's Best z WrześniLast edited by pezet; 2007-02-07, 14:04.„Amatorom konopi indyjskich należy się przypomnienie, że naczelną zasadą rządzącą chemią mózgu jest zasada równowagi.
Nie można bezkarnie zmieniać składu tej biochemicznej zupy, a przynajmniej nie można tego robić na dłuższą metę...”
Dr hab. med. Przemysław Bieńkowski
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Comment
-
-
2800 nowe piwa opisałem na forum
Moja "kolekcja" wypitych piw zagranicznych na koniec maja 2023 r. liczy 12 810 piw z 180 krajów
Kolekcja jest na stronie https://sites.google.com/view/sibarh-galeria/galeria
Comment
-
-
Kupione w zwykłym samoobsługowym spożywczaku w Brukseli przy Placu Luksemburskim za 1e. Pamiętałem o tych "przerżnięciach" z początku tematu , więc z chęcią zakupiłem celem degustacji.
"Cuvée" to w zasadzie termin winiarski i oznacza jedną porcję wyprodukowanego wina, czyli jest odpowiednikiem piwowarskiej "warki".
Kolor: Typowy dla piw blonde. Klarowny.
Piana: Wysoka, ciężko nalać całą butelkę do pokala 0,25l.
Zapach: Bardzo silny, głównie słodowy, ale też z wyraźnymi nutami owocowymi jabłka, ciut bananów).
Smak: Bardzo treściwy i słodowy. Później staje się całkiem orzeźwiające jak na ekstrakt, by wreszcie ujawić gamę nutek cytrusowych i przyprawowych. Stosunkowo wytrawne i z wyczuwalnym alkoholem.
Opakowanie: Jak na zdjęciu Sibarha. Bardzo fajna, pomysłowa etykietka, ciekawa nazwa.
Uwagi: Nic wybitnego, ale pije się z prawdziwą przyjemnością.
Comment
-
-
Wersja filtrowana z datą przydatności grudzień 2010, opakowanie szklane 250 ml. Smaczne, orzeźwiające, z nutami cytrusowymi, przypomina trochę blondynkę Leffe.
Comment
-
-
Z obowiązku i z pamięci powiem, że bardzo smaczne. Kwasowość nie za duża, goryczka uwydatnia się po przełknięciu, piana ładna, a reszta jak u przedmówców. Na wieczór w sam raz, bo voltaż nie pozwala na ot takie degustacje jak na Chmielakach, gdzie ów egzemplarz został nabyty. Cieszy mnie, że przepiękny świat belgijskich specjałów jest bardziej dostępny w Polsce, bo za niektóre piwa warto dać 8-9 zł. To akurat orgiastyczne nie jest/było, ale ja nie żałuję.
Comment
-
-
Kolor: Żółto-złoty, klarowny.
Piana: Dość wysoka, średniopęcherzykowa. Opada po kilku minutach do półcentymetrowej powłoki. Pod koniec duży pierścień.
Zapach: Początkowo winno-owocowy. Później staje się słodszy, bardziej owocowy, jakby brzoskwiniowy z lekką nutką miodu.
Smak: Delikatna owocowa słodycz, po niej pojawia się goryczka, ale schowana w tle. W finiszu czuć rozgrzewającą moc połączoną z nieco mocniejszą niż początkowo goryczką.
Wysycenie: W pokalu widać mnóstwo uciekających bąbli. W ustach średniowysokie, później znacznie maleje.
Opakowanie: Buteleczka jak na fotce sibarha. Ładny kapselek.
Comment
-
-
Kolor złoty z cytrynowo-zółtym odcieniem. Zadziwiająco jasny, klarowny.
Piana zwarta, drobne pęcherzyki.
W zapachu bardzo mocno wyczuwalne są cytrusowe aromaty. Ogólnie przyjemny i świeży.
W smaku są nutki alkoholowe, ale to przecież na nasze standardy piwo mocne. Do tego słodowość i lekka goryczka. Bardzo duże nagazowanie ma dwie strony, z jednej podkreśla owocowe estry i dodaje piwu przejrzystości, z drugiej nieco męczy powracającymi bąbelkami.
Fikuśna butelka 0.25. Na etykiecie chmielowy troll (Nadszyszkownik? ), takoż samo na kapslu. Estetycznie i dowcipnie. Kontra kilkujęzyczna. Brak ekstraktu. Alkohol 7,0%. Opakowanie nie zmieniło się od 2007 roku i zdjęcia sibarha.
Ciekawe piwo, o złożonym bukiecie, wciągającym aromacie, do tego świetnie opakowane. Za duże nasycenie odejmuje mu jednak sporo uroku, niczym atrakcyjnej, lecz wciąż bekającej towarzyszce zabawy.
Jednak żadne nasze mocne nie ma szans z tym belgijskim ejlem. I chyba nigdy nie będzie miało. Dla mnie 7,5 w skali 1-10.Last edited by wpadzio; 2012-02-26, 18:46.Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
Serviatus status brevis est
3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Comment
-
-
Przyznam się, że dziś piję to piwo pierwszy raz i trochę się wstydzę.
Pocieszam się jednak tym, że ja w przeciwieństwie do Kopyra, nigdy nie zdradziłem Belgii. Bardzo lubię chmiele amerykańskie, ale dalej ponad wszystko kocham te aromaty i posmaki drożdżowe górnej fermentacji piw z Belgii.
Butelka o pojemności 0.25l.
Zapach mało intensywny, ale ciekawy. Świeże owoce, takie jak gruszka, zielone jabłko, lekki chmiel..
Piana trzymała się dosyć długo. ALE FIRANKI ! Prawie jak w barley wine Mikkellera ( no może lekko przesadziłem).
W piwie smak jest najważniejszy i dlatego tu jestem zawiedziony.
Po takim zapachu i po jeszcze lepszych śladach na szkle spodziewałem się czegoś z górnej półki, a tu nie
Cóż, w smaku jest taka kolejność: melanoidyna, karmel, kwasek, słodycz od jęczmienia i na końcu goryczka od chmielu.
Moje piwo jest z datą do 30.01.2015 i mi nie smakowało. Piłem je pierwszy raz w życiu i długo je nie powtórzę. Może za 2 lata Przecież tyle wspaniałych piw jest z Belgii
Za chwilę pocieszę się niebieskim Chimay
Comment
-
-
Mała buteleczka ale pełna smaku...
Piana - średnia i opadła do cienkiej warstewki.
Lacing - trochę było wraz z krążkowaniem.
Barwa - zamglony żółty.
Gaz - średni.
Aromat - lekka drożdżowa belgijskość.
Smak - łagodna nuta belgijska, Gorzkawe jabłko, mini goryczka.
Bardzo przyjemna konsumpcja.
W związku z wątkiem sprzed 15 lat historia na etykiecie nieco bardziej zakamuflowanaLast edited by Javox; 2018-09-11, 13:55.
Comment
-
Comment