Tu jest pies pogrzebany, bo kupowałem La Trappe kurdupla i miałem też oryginalne przywiezione i niestety lidl'owski wypadł dużo słabiej, o czym zresztą pisałem w wątku piwa.
Westvleteren, 12
Collapse
X
-
-
I teraz coś takiego... Jakby jakieś kobiece bóstwo, w którym człowiek podkochiwał się od lat szczenięcych, teraz ktoś ustawił w leśnej dróżce na Magdalence - każdy może skorzystać, oby moneta się zgadzała.
Pal licho Lilda - i tak tam nie chodzę, zresztą, mogli kupić to kupili. Ale co z magią Westvleteren? Ostatnio odpuściłem temat Trapistów, ale żeby aż coś takiego? To jest dramat, pełna komercjalizacja mojej ostatniej piwnej świętości. Zamiast ganiać i szukać, możesz zamówić z dyskontu, co to handluje pieluchami, nawozami i parówkami z tektury. I jeszcze kurier przyniesie do domu, pod sam nos. A jakby się nie sprzedało, to poleci na półkę promocyjną, rzucą pewnie gdzieś między niesprzedanymi kluskami, sosem czosnkowym i papierem toaletowym XXL.
Przepraszam za ten nieco przydługi post, ale gdzie mógłbym rozładować takie emocje, jak nie tu? Widać świat się zmienia, trzeba też i swoje spojrzenie na niektóre sprawy zmieniać.Last edited by franekf; 2019-04-09, 12:42.Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
Piwny Janusz bez TekuComment
-
Opactwo po prostu wyczuło, że nie ma szans z chmielami wykręcającymi potem w piwie gębę. Magia i miecz, tfu!... tradycja i habit nie wystarczą, gdy pod nosem świeckie brodate młokosy warzą w do trzeciej stodole piwa, co to widziały beczki po najprzedniejszych trunkach a nawet i po kapuście i ogórkach najróżniejszych, ho, ho!.... Do tego powrzucano tam takie składniki, które braciszkom się śniły tylko skrycie i w kontekstach cokolwiek lubieżnych. Piwna rewolucja przetrzepała mózgi konsumentom szukającym czegoś nietypowego, a przede wszystkim wszelakim typom od marketingu...Last edited by wpadzio; 2019-04-09, 20:55.Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
Serviatus status brevis est
3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020Comment
-
Piwo jest wysoko oceniane na RB (które notabene wyrocznią od paru lat już nie jest, a na pewno po sprzedaży koncernowi) to i chuć jest duża. Ktoś zwietrzył marketingowy interes na wyrobionych Januszach i o mamy ikonę w markecie. Ten browar to nie jakaś mała kraftowa piwowarnia, więc przy obecnym szale na dziwności jest to głos rozpaczy browaru. IMHO, oczy wiście.Comment
-
To chyba najkrótsze podsumowanie. Byli chyba ostatnimi, w przypadku których jeszcze troche wierzyłem w śpiewki o nieprzesadnie dużej produkcji, tyle, aby starczyło na funkcjonowanie opactwa.
Teraz faktycznie chyba lepiej iść z modnym trendem "go local", i wesprzeć młodego browarnika-brodacza, ten przynajmniej od początku w miarę szczerze mówi, o co mu chodziBirofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
Piwny Janusz bez TekuComment
-
No i znowu z Lidla W promocji
Aromat - zaraz po otwarciu chwilowa nuta... rabarbaru. Nutu kwaskowych owoców szybko zniknęły a dominują ciemne słody (susz z ciemnych owoców) z lekkim rozpuszczalnikiem. Pojawiają się łagodne nuty piernika z korzennością a owocowa cierpkość jest po rozlaniu bardzo delikatna
Piana - wysoka, nie jest bardzo zwarta, ale trwała, zostaje na szkle
Barwa - bardzo ciemny brąz, pod światło różana, mocna herbata z dodatkiem sporego brunatnego zmętnienia
Wysycenie - zdecydowanie mocno musujące
Smak - pikantna korzenność, wraz z ciemnymi słodami przywodzi na myśl piernik, ale nie do końca. Mamy tu łagodną wiśniową cierpkość, trochę suszonych owoców. Drożdże wyczuwalne, alkohol wzmaga rozgrzewającą moc korzenności
Treściwość - spora
Bardzo fajne i smaczne piwoComment
Comment